Wypadek w Paszynie: tir wjechał w jej auto, cudem wyszła z tego cało
Niemal w samo południe doszło w Paszynie do zderzenia tira z seatem. Kierująca osobowym autem kobieta prawdopodobnie hamowała, być może próbując skręcić; jadący za nią kierowca tira - jak mówi - nie zdążył zareagować.
Seat dostał się między tira a barierki. Nim oba auta wyhamowały, pokonały kilkadziesiąt metrów. Na szczęście, choć seat miał zmiażdżony tył i przód, kierująca nim kobieta na własnych nogach wyszła z auta i z pomocą ratowników dostała się do karetki, która w imponującym tempie zjawiła się na miejscu wypadku.
- Nie widziałem żadnego kierunkowskazu, nic co by świadczyło, że ten samochód będzie robił jakiś manewr - mówił nam zszokowany kierowca cieżarówki. Na nagraniu z monitoringu, do jakiego dotarliśmy widać, że seat zwolnił a za chwilę uderzył w niego tir. (kt, Fot, TK)