Wybory samorządowe 2018: Janina Bawełkiewicz pokonała w Mostkach Dariusza Webera
- Jeszcze się taki nie urodził, co by Mostkom dogodził. Dziękuje bardzo, ja już swoją pracę w samorządzie skończyłem – tak Dariusz Weber mówił jeszcze 3 grudnia zeszłego roku, gdy zapadła decyzja o jego odwołaniu.
Zobacz też: Mostki: Sołtys mieszkańcom „nie dogodził”, to go odwołali
Głosowanie było konsekwencją petycji, którą 181 osób podpisało domagając się jego usunięcia. Ostatecznie w zebraniu sołeckim uczestniczyło aż 120 osób, z czego 66 zadecydowało o odebraniu mandatu sołtysowi, 51 chciało by dalej działał a trzy wstrzymały się od głosu a jeszcze kilka lat wcześniej mandat sołtysa przyznało mu zaledwie 40 mieszkańców, siedmiu głosowało przeciw a jeden wstrzymał się od głosu.
- Najlepiej jakby ktoś młody wystartował, tylko obawiam się, że teraz wszyscy będą się bali, bo każdy kandydat od razu znajdzie się na świeczniku - komentowała pytana nazajutrz o kandydowanie w wyborach radna Janina Bawełkiewcz, zadeklarowana zwolenniczka wspomnianej petycji.
I co się okazało 4 lutego? Bawełkiewicz i Weber znów stanęli w szranki a do rywalizacji o stanowisko dołączył jedynie Ignacy Ladenberger. Szybko okazało się, że radna tak naprawdę konkurencję miała tylko w Weberze. Dlaczego? Bo ona zdobyła 61 głosów, Weber 48 a Ladenberger zaledwie 5.
Zobacz też: Chcą sołtysa „wywieźć na taczkach” pierwszy raz od 20 lat!
Jakie Janina Bawełkiewcz postawiła sobie cele jako nowy sołtys? – Najważniejsza rzecz, to dalej integrować to środowisko – zapowiada z miejsca nawiązując do tlących się jeszcze niesnasek między tymi, którzy sprzyjali byłemu a osobami jemu przeciwnymi. – Chcę wszystkim udowodnić, że funkcja sołtysa, to funkcja społeczna, że sołtys ma działać na rzecz wszystkich mieszkańców.
A z celami infrastrukturalnymi? – Najważniejsza jest sprawa oświetlenia boiska sportowego. To już pewne, że uda nam się to w tym roku zrealizować. Ciągle marzy się też nam drugie boisko. I choć w ostatnim budżecie obywatelskim nie udało nam się zdobyć środków, to na pewno będziemy chcieli o nie zawalczyć raz jeszcze – zapowiada pani Janina.
ES [email protected] Fot.: