Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
17/07/2017 - 07:40

Własny dron? Przeczytaj, zanim zdecydujesz się go kupić

Powietrzne eskapady i zdjęcia z wysokości kilkudziesięciu metrów? Żeby jednak móc się delektować amatorskim podbojem lokalnych przestworzy. należy uzbroić się w garść wiedzy, która przyda nam się nie tylko w bezpiecznym użytkowaniu drona, ale może uchronić przed poważnymi konsekwencjami.
dron

- Możemy w pełni wykorzystać możliwości drona i uniknąć kłopotów tylko wtedy, gdy mamy świadomość, jak powinniśmy latać i przede wszystkim gdzie - mówi Michał Wojtas, instruktor pilotażu dronów. Skąd taki apel o rozwagę? Otóż większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że dron jest w świetle prawa bezzałogowym statkiem powietrznym, z którego korzystanie reguluje kilka ustaw i rozporządzeń ministerialnych...

Z czym tak naprawdę mamy do czynienia zostając właścicielem takiego małego statku powietrznego

- Jest kilka elementarnych zasad bezpieczeństwa, które każdy powinien sobie wbić go głowy zanim po raz pierwszy oderwie swój model od ziemi - mówi Michał Wojtas. - Przede wszystkim ttrzeba pamiętać, że śmigła naszego drona mogą poruszać się z prędkością trzech do sześciu tysięcy obrotów na minutę!

Nietrudno sobie wyobrazić obrażenia jakie może spowodować w kontakcie ze skórą człowieka. Ponadto wystarczy, aby między łopatki w trakcie pracy dostał się jakiś przedmiot lub choćby trzmiel, na skutek czego dojdzie do uszkodzenia śmigła. Jego elementy są dużym zagrożeniem dla naszych oczu. Trzeba mieć tego wszystkiego świadomość. - przestrzega ekspert.

Dla każdego chcącego amatorsko bawić się w pilotowanie drona, a przede wszystkim dla osób próbujących na tym zarabiać, organizowane są kursy kończące się egzaminem, na podstawie którego wydawany jest certyfikat. Potrzebne są również badana lekarskie (200 zł), kurs przygotowawczy (1600 – 2500 zł), egzamin państwowy (200 zł) i polisa OC (min. 100 zł – w zależności od zakresu świadczeń).

Powyższa wycena dotyczy również podstawowego certyfikatu, czyli UAVA – uprawnia on do pilotowania statków powietrznych w zasięgu wzroku. Jest też wyższy poziom, czyli certyfikat BVLOS pozwalający już na dalsze loty - tu cena kursu wzrasta znacznie i może oscylować w granicach 10 - 14 tysięcy złotych. W tym przypadku dotyczy to już doświadczonych profesjonalistów, którzy w pełni zarobkowo robią telewizyjne projekty lub używają drona do celów poszukiwawczych i badawczych.

Bezpiecznie w lokalnych aeroklubach

- Zdarza się, że w obrębie lotniska i najbliższej okolicy ktoś pilotuje drona, ale zawsze zgodnie z zasadami musi to być wcześniej zgłaszane i szczegółowo ustalone - wyjaśnia Adrian Iwaniuk, specjalista w zakresie szkolenia lotniczego, który ma doświadczenie w pracy m.in. na lotnisku w Łososinie Dolnej. - Operatorzy dronów wznosili się zazwyczaj do 50 metrów, a my osiągamy wysokość trzykrotnie większą, zatem nie kolidowało to z naszymi działaniami - 

- Musimy pamiętać, że nie jesteśmy sami w przestrzeni lotniczej, która podzielona jest na pewne strefy. Mając na ten temat wiedzę, możemy bezpiecznie się w niej poruszać nie stwarzając zagrożenia dla pozostałych jej uczestników, jak również bez narażania się na konsekwencje prawne. Ułatwieniem w tej kwestii dla użytkowników dronów, będzie aplikacja na telefony komórkowe, która niebawem rozpocznie działanie. Otrzymamy z niej, na podstawie sygnału GPS, informację, w jakieś strefie się znajdujemy i na co możemy sobie pozwolić. Myślę, że to okaże się ogromnym ułatwieniem dla początkujących pilotów modeli bezzałogowych - dodał Michał Wojas.

Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. Miłosz Jańczyk.







Dziękujemy za przesłanie błędu