Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
30/08/2018 - 13:55

Szamboburza w Nowym Sączu: ratunkiem system dopłat. Na czym polega?

Dyskusja na temat wprowadzonej kilka tygodni temu drastycznej podwyżki opłaty za wywóz nieczystości w Nowym Sączu nabiera rumieńców. Coraz więcej mieszkańców posiadających na posesji szczelny zbiornik do gromadzenia nieczystości ciekłych jest oburzonych przyjętą przez Radę Miasta uchwałą mówiącą o tym, że będą musieli ponosić większe koszty za ich wywóz. Teraz, niezależnie od ilości odebranych ścieków będą płacili 117 złotych.

Na jednej z ostatnich sesji radni miejscy przyjęli uchwałę podwyższającą opłatę za wywóz nieczystości ciekłych dla właścicieli posiadających szczelne zbiorniki do gromadzenia ścieków. A więc tych, których posesje nie są podłączone do miejskiej kanalizacji. Opłata ryczałtowa w kwocie 117 złotych obowiązuje od 1 lipca br. niezależnie od ilości odebranych ścieków. Do tej pory, zgodnie z przyjętą uchwałą Rady Miasta stawka za jeden metr sześc. odbieranych ścieków wynosiła 15 złotych. Usługę tę realizuje spółka Nova.

Po wprowadzeniu w Nowym Sączu ujednoliconej, zryczałtowanej opłaty zawrzało. W wielu rejonach miasta, choćby na osiedlu Falkowa, posypały się gromy na władze miasta.

Artur Czernecki, przewodniczący Zarządu osiedla Falkowa skierował pismo do prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka z apelem o zmianę sposobu naliczania ryczałtu nałożonego na mieszkańców osiedla Falkowa za wywóz nieczystości płynnych od każdej nieruchomości nieprzyłączonej do kanalizacji oraz, na której nie funkcjonują przydomowe oczyszczalnie ścieków.

Zobacz także: Nowy Sącz: więcej za wywóz szamba. Od lipca opłata ryczałtowa – 117 złotych

- Mieszkańcy od lat zwracają się do władz miasta z prośbą o wykonanie przez gminę sieci wodno-kanalizacyjnej i podłączenie do niej ich nieruchomości – mówi Artur Czernecki, przewodniczący osiedla Falkowa w Nowym Sączu. - Za każdym razem otrzymujemy odpowiedź negatywną, a jej podstawą jest to, że ponoć jest to zbyt droga inwestycja dla Spółki Sądeckie Wodociągi. Kara w postaci tak wygórowanej opłaty za brak kanalizacji, o którą mieszkańcy osiedla Falkowa upominają się na każdym zebraniu czy spotkaniu z władzami miasta czy wnioskując do projektu budżetu jest krzywdząca i w żaden sposób nieuzasadniona. Mieszkańcy osiedla Falkowa nie unikają i nie chcą unikać opłat z tym związanych, lecz z powodu braku wywiązania się z obowiązku nałożonego na gminę przez UE polegającego na skanalizowaniu obszarów miejskich, nakłada się na nich niesprawiedliwe opłaty.

Artur Czernecki zaznacza, że naliczona kwota 117.00 zł od każdej nieruchomości w znacznym stopniu obciąża i tak żyjących już na skraju ubóstwa emerytów czy samotnych mieszkańców osiedla, którzy zdecydowanie zużywają mniej wody od mieszkańców rodzin wielodzietnych czy wielorodzinnych.

- Naszym zdaniem rozliczenie powinno odbywać się na podstawie licznika zużycia wody (niektóre nieruchomości są już w nie wyposażone) lub na podstawie realnych wyliczeń osobowych, a nie od nieruchomości, która naszym zdaniem jest krzywdzącą dla wielu mieszkańców – dodaje Czernecki. – Zwróciłem się, więc, w imieniu mieszkańców do prezydenta z apelem i prośbą o zmianę wprowadzonej wysokiej opłaty ryczałtowej (117 złotych) od każdej nieruchomości na opłatę, która będzie jednocześnie zadośćuczynieniem dla mieszkańców nieskanalizowanych obszarów miasta i naliczana będzie osobowo do czasu skanalizowania osiedla Falkowa.

Zobacz także: Nowy Sącz: „osłonówka” ostudzi nastroje po megapodwyżce opłat za wywóz szamba?

W sprawie odbioru nieczystości płynnych i narzuconej, zryczałtowanej opłaty za ich wywóz odezwał się też do nas pan Krzysztof - jeden z mieszkańców dzielnicy Biegonice, która również nie została całkowicie skanalizowana.

- Radni postanowili, że od 1 lipca br. jest wprowadzony ryczałt na wywóz nieczystości płynnych w wysokości 117 złotych. Chciałbym tylko dodać, że Urząd Miasta Nowego Sącza nie zawierał z mieszkańcami żadnej umowy w tym temacie – piesze w mailu do naszej redakcji pan Krzysztof. – Dzielnica, w której mieszkam – Biegonice nie została jeszcze całkowicie skanalizowana. Plany są od dwóch lat, mieszkańcy czekają niecierpliwie na rozpoczęcie prac. A tu, co? funduje się nam prezent w postaci ryczałtu w wysokości zbliżonej do opłaty za kanalizację. Chyba nie tędy droga.

Pan Krzysztof mówi, że do tej pory za opróżnianie nieczystości ze zbiornika płacił około 24 złote za wykonaną usługę. Teraz ta kwota wzrosła do 117 złotych.

- Pytanie brzmi: o co tu chodzi. Jaka podstawa prawna pozwala na taki, nazwijmy rzecz po imieniu, rozbój – stwierdza pan Krzysztof. - Płacimy, jako obywatele tego kraju za wszelkie media/ gaz , prąd, woda/ wedle faktycznego zużycia. Nieczystości to coś innego?

Po przyjęciu tej uchwały w mieście rozpętała się „ściekowa burza”. Wielu mieszkańców było oburzonych tym, że choć ich nieruchomości nie są przyłączone do miejskiej kanalizacji, o co wielu z nich od lat się starało, to muszą płacić tak wysoką opłatę od opróżnionego zbiornika, niezależnie od ilości zgromadzonych w nim nieczystości.

Radni dyskutowali o tym, na ostatniej sesji.

Grzegorz Fecko apelował o nawet, by wprowadzić opłaty proporcjonalne do ilości osób mieszkających pod danym adresem. Ta propozycja przeszła bez echa – opłaty muszą być adekwatne, muszą odzwierciedlać rzeczywiste koszty opróżniania szamb przez miasto. I basta, ale nie oznacza to, że miasto nie rozumie stanowiska protestujących wobec takiego stanu rzeczy.

Po ostatniej sesji władze miasta zapowiedziały wdrożenie „Lokalnego Programu Osłonowego” dla tych sądeczan, którzy nie mogą na razie liczyć na wpięcie do miejskiej kanalizacji.

W odpowiedzi na interpelację radnego wiceprezydent Jerzy Gwiżdż zadeklarował: - Wobec zaistniałej sytuacji oraz uznając potrzebę częściowego ograniczenia wydatków ponoszonych przez mieszkańców związanych z wykonywaną przez miasto usługą, chce poinformować, że został przygotowany projekt Lokalnego Programu Osłonowego dla osób, które ponoszą zwiększone koszty w związku z przejęciem od właścicieli nieruchomości nieczystości ciekłych, który zostanie przedstawiony wysokiej radzie na jednej z najbliższych sesji – informował na ostatniej sesji zastępca prezydenta miasta Nowego Sącza.

Lokalny Program Osłonowy został przygotowany dla osób,  które ponoszą zwiększone koszty w związku z przejęciem przez miasto od właścicieli nieruchomości obowiązków związanych z wywozem z terenu nieruchomości nieczystości ciekłych.

Ma docelowo być stworzony system dopłat do kosztów usług związanych z opróżnianiem zbiorników wybieralnych na ścieki. 

- Z systemu dopłat będą mogły skorzystać osoby - właściciele nieruchomości na terenie miasta znajdujący się w trudnej sytuacji materialnej, tj. właściciele nieruchomości, którzy nie będą w stanie ponosić opłaty z tytułu przejętych od nich obowiązków – mówi Marta Wieciech – Kumięga, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Sączu. - W tym m.in. osoby samotnie zamieszkujące nieruchomość, osoby pobierające świadczenia emerytalne lub rentowe, czy osoby niepełnosprawne, których sytuacja materialna nie pozwala na uiszczenie opłat z tytułu odbioru nieczystości ciekłych w pełnej wysokości.

Wysokość dopłaty, jak zapewnia szefowa Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Sączu zostanie zróżnicowana w zależności od dochodu osoby samotnie gospodarującej oraz na osobę w rodzinie w odniesieniu do krotności kryterium  dochodowego.

Proponowana wysokość pomocy kształtować się będzie od 40 do 70 proc. wysokości opłaty zryczałtowanej miesięcznie dla osób samotnie gospodarujących i od 40 do 60 proc. dla rodziny (w zależności od dochodu na osobę w rodzinie). 

[email protected], fot. UM w Nowym Sączu.







Dziękujemy za przesłanie błędu