„Święta krowa”, królowa parkingu
Parkowanie na „świętą krowę” wymaga od niektórych kierowców imponującej determinacji i wierności zasadzie: nieważne jak, nieważne gdzie, byle za darmo. Właściciel tego auta to prawdziwy egoista.
Nasi czytelnicy są niezmordowani w tropieniu „świętych krów”. Tym razem udało się upolować egoistę, który okazał się „królem” ciasnego parkingu przy ulicy Stefana Czarnieckiego, w pobliżu budynku Wojskowej Komendy Uzupełnień.
Przeczytaj też Sądecka „święta krowa”. Czarna fura akrobatka
- To się nazywa parkowanie „całą gębą”. A co tam, zajmę dwa miejsca naraz. Jestem królem parkingu. A inni? Niech dobie szukają - pisze zdenerwowany czytelnik.
(ami), fot. czytelnik