Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
27/03/2018 - 11:45

Stracili w ogniu dosłownie wszystko oprócz siebie. Teraz mieszkają w przyczepie. Pomożecie?

Gdy w niedzielę, 25 marca pisaliśmy o pożarze w Suchej Dolnie w gminie Piwniczna-Zdrój wiedzieliśmy tylko, że pożar zaczął się od garażu a z ogniem przez kilka godzin walczyło kilkudziesięciu strażaków. Dziś już wiemy, że rodzina państwa Łomnickich straciła w ogniu wszystko oprócz siebie. Teraz muszą się zmierzyć z odbudową domu. Pomożecie?

Zobacz też: Czerwony kur nad Suchą Doliną! A tam brakuje wody! 11 zastępów walczyło z pożarem garażu

Straż pożarna wezwanie do Suchej Doliny dostała po godzinie 4.00 rano. - Obudził mnie w nocy huk, nie wiem skąd ten ogień się wziął. Wybiegłem na dwór a tam już buchały płomienie – wspomina dramatyczny ranek pan Andrzej Łomnicki. Potem wszystko potoczyło się lawinowo. Cała rodzina wybiegła na zewnątrz i w pierwszej kolejności ratowała zwierzęta gospodarskie. Potem Łomniccy próbowali ogień gasić sami. Nie mieli szans.

Dom, garaż i budynki – jak to na naszych wsiach powszechnie bywa – stały bardzo blisko siebie. – Garaż spłonął doszczętnie a z nim cały warsztat i całe wyposażenie: piły spalinowe, klucze, różne maszyny w tym niezbędne w gospodarce dojarki i samochód – wylicza tylko część tego, co bezpowrotnie przepadło pan Andrzej, z którym rozmawialiśmy już we wtorek 27 marca, gdy jechał wyrejestrować auto z urzędowych rejestrów.

Straty w przeliczeniu na złotówki oda w dziesiątki tysięcy złotych.







Dziękujemy za przesłanie błędu