Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
24/11/2017 - 14:20

Stary Sącz: współpraca z „gangsterami” to nic nowego?

Już na najbliższej, poniedziałkowej sesji radni Starego Sącza dyskutować będą m.in. o tym, gdzie i ilu więźniów pracuje na rzecz lokalnej społeczności. Jak na podobną współpracę reagują mieszkańcy? Dla wielu każdy skazany, to gangster, ale wielu kolejnych bardzo szybko zmienia zdanie.

Burmistrz Jacek Lelek już dziś podkreśla, że gmina korzysta ze współpracy z więziennictwem już od wielu lat.

W rozmowie z portalem Sądeczanin.info burmistrz podkreśla na wstępie, że na terenie gminy pracują dwie grupy więźniów: skazani z wyrokami ograniczenia wolności i ci, którzy w ramach wyroku dostali nakaz wykonania prac społecznych.

Zobacz też: Na pasy powinni wrócić więźniowie albo przed pasami powinny być progi zwalniające

- Na terenie naszej gminy pracuje po około ośmiu jednych i drugich, czyli w sumie 16 więźniów. Gdzie? Przede wszystkim w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i w samej gminie – informuje Lelek.

Więźniowie zajmują się pracami porządkowymi i pomagają przy remontach. Korzyść jest obopólna – zamiast siedzieć za kratkami więźniowie mogą „wyjść między ludzi” co znacznie przyspiesza proces resocjalizacji a samorząd oszczędza na wydatkach.

Dla sporej części społeczeństwa, każdy kto dostanie wyrok, to gangster. Stereotypy w tym zakresie mają się jeszcze dobrze. Ale wystarczy ktoś taki jak więzień, który wspierał dzieci przez przechodzenie na psach na ulicy Królowej Jadwigi, by coraz więcej osób zmieniło zdanie.

ES [email protected] ilustracyjne archiwum sadeczanin.info 







Dziękujemy za przesłanie błędu