Stary Sącz: Ludowe rękodzieło, smakołyki i zabawa

Starosądecki Jarmark Rzemiosła nawiązuje do wielowiekowej tradycji sławnych starosądeckich jarmarków.

– Mamy stu dwudziestu wystawców, w tym siedmiu z zagranicy: z Węgier, Czech i Słowacji. Zgłoszeń było dużo więcej, ale wszystkich nie pomieścilibyśmy na rynku. Poza tym selekcja eliminuje również tak zwaną „chińszczyznę”. Każdy wystawca ma certyfikat, że jest twórcą ludowym – mówi Kazimierz Gizicki, wiceburmistrz Starego Sącza. Obok wystawców z regionu stanęły również kramy rękodzielników m.in. z Elbląga, Lublina i Krakowa.

Impreza promuje bogactwo sądeckiej kultury ludowej, niepowtarzalny klimat miasteczka, zachowane lub odtwarzane rzemiosło, bogactwo muzyki, śpiewu i tańca. Pomysł na jarmarki zaczerpnięto z zaprzyjaźnionej słowackiej Lewoczy, gdzie w połowie sierpnia odbywają się Dni Majstra Pawła, ucznia Wita Stwosza.

Starosądeckim kramom z rękodziełem towarzyszą warsztaty rękodzieła, pokazy tańców, a nawet walk rycerskich, degustacja potraw kuchni regionalnych oraz występy zespołów ludowych. Tym razem jako gwiazdę wieczoru zaproszono zespół folkowy o międzynarodowej sławie, Trebunie Tutki z Białego Dunajca. Przed nimi zagrała energetyczna grupa Poison. Wśród gości niezapowiedziana pojawiła się delegacja z węgierskiego Keszthely wraz z Gézą Csébym. Węgierski poeta i tłumacz literatury polskiej otrzymał zaległe odznaczenie, które przyznała mu Rada Miejska w Starym Sączu.

Jutro kolejny dzień Starosądeckiego Jarmarku Rzemiosła. o godz. 16 wystąpi Zespół Regionalny Sądeczoki, po nich o 17 – Kapela Fiyrloki, a o 18.30 – Siklawa. Kramy z wyrobami regionalnymi i prezentacje rękodzieła oraz kuchnie regionalne dostępne będą już od godz. 11. Około godz. 16 wręczone zostaną „Starosądeckie Koguty”, a dostaną je ci wystawcy, którzy zwrócili na siebie uwagę oryginalnymi wyrobami.

(JB)
Fot. JB