Śmierdzący problem w Gródku nad Dunajcem. Kto naprawi uszkodzoną kanalizację?
Kilka dni temu otrzymaliśmy wiadomość od Czytelnika "Sądeczanina". Mieszkaniec Gródka nad Dunajcem skarży się na uszkodzoną kanalizację i ścieki, które z niej wypływają.
- Sprawa uszkodzonej kanalizacji ciągnie się już ponad miesiąc i nie ma osoby, która poczuwałaby się do odpowiedzialności, aby naprawić usterkę – żali się Czytelnik. – Przedstawiciele spółki Dunajec uważają, że ten odcinek przyłącza nie należy do nich, tylko do wspólnoty mieszkańców domków "WSK" oraz "Szadkowski". Gmina z kolei twierdzi, że przekazała spółce całą kanalizację i to ona ma się zajmować tego typu problemami.
Zobacz także: Bakterie coli, bobry, osad z rur i plotki. Czy wodociąg w Tropiu jest już czysty?
Ścieki z uszkodzonej kanalizacji wylewają się na drogę. Smród fekaliów jest nie do wytrzymania, a w pobliżu znajdują się studnie, z której wodę czerpią mieszkańcy Gródka.
Co na to władze gminy?
- Władze gminy dokonały wizji w terenie w obecności przedstawiciela spółki Dunajec oraz policji - tłumaczy Mieczysław Hajduga, zastępca wójta. - Usunięcie awarii leży po stronie właścicieli domków letniskowych, którzy są nabywcami tych domków po likwidacji ośrodków wczasowych WSK i Szatkowski.
Sytuacja jest skomplikowana z uwagi na brak obecności wszystkich właścicieli domków w celu dogadania warunków naprawy i udziału w kosztach. Spółka Dunajec czyni starania aby jak najszybciej rozwiązać problem i na bieżąco jest w kontakcie z tymi, którzy są obecni na miejscu.
W poniedziałek (14 sierpnia) zaplanowano spotkanie z pozostałymi właścicielami domków.
- Gmina powołała spółkę Dunajec między innymi w celu zarządzania siecią wodociągowo-kanalizacyjną na terenie gminy Gródek nad Dunajcem i wszelkie uzgodnienia oraz rozwiązywanie problemów wynikających w tym zakresie należy do tej spółki - dodaje Hajduga.
Zobacz także: Fałszywe plotki, czy coś jest na rzeczy. Kto „kopie doły” pod prezesem wodociągowej spółki w Grodku nad Dunajcem?
Zapytanie w tej sprawie 11 sierpnia wysłaliśmy do władz Spółki "Dunajec", jednak do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi.
RG [email protected] Fot. Czytelnik