Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
20/01/2015 - 14:00

Skazani na szambo. Kanalizacja na Helenie za pół roku? SW: trzeba poprawić usterki

Sądeckie Wodociągi dzielnie walczą z uciekającym czasem, by zakończyć wielką rozbudowę sieci na terenie Nowego Sącza i sąsiednich gmin. Na razie, mimo zaangażowania, tę walkę przegrywają a ludzie nadal nie mogą się podłączyć do kanalizacji. Jeśli nie zrobią tego do końca roku spółka, a więc tworzące ją samorządy, będą musiały zapłacić gigantyczne kary finansowe.
Pani Ania od dłuższego czasu próbuje na swojej działce otworzyć firmę. Ma już komplet dokumentów i zezwoleń, przystosowane do działalności pomieszczenia, przeprowadziła nabór pracowników. Nie ma jednak szans na uruchomienie firmy z błahego powodu: brak kanalizacji.

- Zwykłe przydomowe szambo na działalność gospodarczą, którą planuję nie wystarcza. Dlatego cierpliwie czekałam aż Wodociągi zakończą prace i będzie się można do sieci podpiąć. Wielokrotnie zapewniano mnie, że teraz będzie już to możliwe. Tymczasem nadal nie ma przyłączy a w Sądeckich Wodociągach usłyszałam, że są „drobne opóźnienia z powodu warunków pogodowych”, co jest o tyle zaskakujące, że śnieg i mróz były w grudniu i to tylko przez jakiś czas. Wcześniej z niepokojem obserwowałam, jak po kilka razy rozkopuje się te same fragmenty ulicy i coś grzebie przy rurach. Zwodzili mnie zapewnieniami prac tak długo, że zdążyłam już sporo zainwestować w firmę, ale nie mogę jej otworzyć bo obiekt nie ma kanalizacji. Pracownicy, których miałam zatrudnić od 1 stycznia są rozżaleni, ale co mam im powiedzieć? – irytuje się nasza Czytelniczka.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Krzysztofa Głuca, wiceprezesa Sądeckich Wodociągów.
- Jeśli chodzi o osiedle Helena to niestety jeszcze podłączać się tam do sieci nie można. Na pewno będzie to jednak możliwe do połowy tego roku, bo do końca 2015 musimy rozliczyć całą inwestycję – tłumaczy.

Do tego czasu na Helenie nowy wykonawca prac (z poprzednim rozwiązano umowę) musi wykonać wszystkie niezbędne do ukończenia inwestycji prace.
Sądeckie Wodociągi na swojej stronie internetowej zapowiedziały wcześniej, że w poniedziałek (19 stycznia) mają ruszyć prace wodociągowo-kanalizacyjne na części Heleny a dokładniej na ulicy Lachów Sądeckich. Dziś przed południem (20 stycznia) wiceprezes Głuc powiedział nam, że według jego rozeznania właśnie na teren robót wwożony jest sprzęt i ruszą one lada moment.

A co z resztą osiedla? Dlaczego nie można się podpiąć do sieci na odcinkach, gdzie prace już zakończono?

- Zaszła konieczność poprawy pewnych usterek. To drobne prace, ale te elementy są niezbędne do tego, żeby wszystko mogło funkcjonować sprawnie – tłumaczy.

To nie pierwszy taki przypadek w mieście. Mieszkańcy innych osiedli od kilku lat wielokrotnie skarżyli się nam, że tam, gdzie SW buduje sieć, to końca prac nie widać, a rury są wkopywane i wykopywane po kilka razy, bo ”ciągle się coś psuje”.

Nasza Czytelniczka jest niepocieszona:
- Sporo zainwestowałam, żeby otworzyć biznes a teraz słyszę o drobnych usterkach i że mam czekać nawet do czerwca. To skandal! Czy tak miasto zamierza dbać o przedsiębiorców? – pyta.

Wiceprezes wodociągowej spółki tłumaczy, że istotnie kilka tygodni grudnia przy opadach śniegu i mrozie plan prac uległ zmianie, ale teraz wszystko jest w porządku i praca wre.
- Oczywiście temperatury nadal nie pozwalają na przykład na położenie asfaltu to oczywiste - zaznacza.

Praca na ul. Lachów Sądeckich to nowe przedsięwzięcie spółki Sądeckie Wodociągi realizowane ze środków unijnych. Umowa na realizację zadania została podpisana pod koniec ubiegłego roku i opiewa na kwotę 54 mln zł brutto.

Z nowej inwestycji przedsiębiorstwa skorzysta ponad 2300 osób.  – Po wykonaniu tego kontraktu ponad 98 proc. mieszkańców Nowego Sącza będzie miało dostęp do sieci kanalizacyjnej – zapewniają Sądeckie Wodociągi.

Sądeckie Wodociągi powoli kończą największą inwestycję w dziejach Nowego Sącza i gmin sąsiadujących, na którą dostały blisko 180 mln zł unijnej dotacji. Jeśli jednak do sieci nie zostanie podłączona dostateczna liczba mieszkańców to spółka może wpaść w poważne tarapaty. Nie można bowiem rozliczyć projektu nie osiągając tzw. efektu ekologicznego. To oznaczać może konieczność spłaty olbrzymich kar finansowych. Komisja Europejska może nałożyć nawet 4 mln euro dziennie.

Bogumił Storch
Fot: BOS, arch. portalu
 






Dziękujemy za przesłanie błędu