Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 24 kwietnia. Imieniny: Bony, Horacji, Jerzego
23/11/2018 - 17:30

Sesja Rady Miasta Nowego Sącza: zabawa w demokrację, czy walkower?

O złamaniu dobrych obyczajów w Radzie Miejskiej mówią radni komitetów Koalicji Nowosądeckiej Ludomira Handzla oraz Koalicji Obywatelskiej, której kandydatem na prezydenta Nowego Sącza był Leszka Zegzda. Poszło o wybór wiceprzewodniczących rady.

 Radnych obu koalicji czekał zimny prysznic, bo okazało się, że żaden z przedstawicieli ich komitetów nie będzie wiceprzewodniczącym Rady Miasta. Wtedy emocje na inauguracyjnej sesji otwierającej nową kadencję samorządu sięgnęły zenitu. Został złożony formalny wniosek o przerwanie obrad.

Od wyboru Ludomira Handzla na prezydenta Nowego Sącza spekulowano w mieście, kto stanie na czele Rady Miasta. Padały nazwiska m.in. Iwony Mularczyk (PiS), czy Janusza Kwiatkowskiego (PiS), byłego przewodniczącego Rady Miasta. Sesja inaugurująca nową kadencję samorządu przebiegała w miarę spokojnie. Do momentu, kiedy doszło do wyboru przewodniczącej Rady Miasta. Tę funkcję radni w głosowaniu tajnym powierzyli Iwonie Mularczyk (PiS).

To było jednak tylko preludium do tego, co miało nastąpić pod koniec sesji. Późnym wieczorem w sali reprezentacyjnej rozegrał się prawdziwy dreszczowiec.

Zaczęło się w momencie, gdy było już wiadomo, że w prezydium Rady Miasta, oprócz przewodniczącej zasiądzie jeszcze trzech wiceprzewodniczących. Szybko zostały zgłoszone kandydatury trzech osób: Artura Czerneckiego (PiS), Michała Kądziołki i Krzysztofa Głuca (KWW Krzysztofa Głuca).

Pozostałe dwa kluby - Platformy Obywatelskiej (Koalicji Obywatelskiej - przyp. red.) oraz  Klub Koalicji Nowosądeckiej również zamierzały zaproponować swoich kandydatów na wiceprzewodniczących rady. Pierwszy chciał wystawić Leszka Zezgdę, a KN - Krzysztofa Ziaję.

Kiedy jednak okazało się, że PiS i radni z komitetu Krzysztofa Głuca obsadzili już w zasadzie wszystkie miejsca wiceprzewodniczących, to kluby: KO i KN, nie mogąc się pogodzić z takim obrotem sprawy, zrezygnowały ze zgłaszania swoich kandydatów na wiceprzewodniczących RM.

- Jako Klub Platformy Obywatelskiej chcieliśmy zgłosić naszego oczywistego kandydata do Prezydium RM - pana Leszka Zezgdę - mówił na sesji radny Grzegorz Fecko. - No, ale tak. Są trzy miejsca w prezydium dla pani zastępców. Z arytmetyki widać, że Państwo ułożyliście sobie plan działania. Wychodzi na to, szanowna pani przewodnicząca i drodzy radni, że nie jesteście zainteresowani, tym, aby wszystkie kluby mogły pracować w prezydium rady i później w komisjach dla dobra Nowego Sącza i jego mieszkańców. W takim razie rezygnujemy ze zgłaszania naszej kandydatury. Oczywiście szanujemy to, że macie większość w RM. Zaraz po tym kandydata wycofał także Klub Koalicji Nowosądeckiej

- Widzimy, że wszystko jest ustalone w ramach koalicji PiS i KWW Krzysztofa Głuca - mówił jeden z radnych KN. - My również rezygnujemy ze zgłaszania kandydatury. Pragnę zwrócić uwagę, że arytmetyka jest arytmetyką, ale gdzieś są zasady przyzwoitości i jeden fotel dla wiceprzewodniczącego z opozycyjnych klubów powinien być. Tak byłoby uczciwie.

Radni KN i KO byli zniesmaczeni, a niektórzy nawet oburzeni takim niespodziewanym obrotem sprawy. Jeszcze przed głosowaniem nad zgłoszonymi kandydaturami na wiceprzewodniczących RM o głos poprosił Leszek Zegzda, były członek Zarządu Województwa Małopolskiego, a teraz radny z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

- Mam poczucie, że w zarodku zostały stłamszone pewne, fundamentalne zasady dotyczące współpracy i współdziałania, czego symbolem jest taka, a nie inna propozycja związana z Prezydium RM Nowego Sącza. Postanowiliśmy zatem, po wspólnej dyskusji Klubu Koalicji Obywatelskiej, nie brać udziału w tym głosowaniu na znak protestu przeciwko łamaniu standardów. Nie zaproponowaliście nam w żadnym wymiarze współudziału w funkcjonowaniu Rady Miasta, czego symbolem jest właśnie takie postawienie sprawy. Proszę mi nie sugerować, że trzeba było zgłosić kandydata, bo w normalnej kulturze politycznej zostawia się wolne miejsca, żebyśmy mogli wybrać wspólne prezydium. Nie dajecie nam państwo takiej szansy i nie bierzemy udziału w czymś, co jest quazi- zabawą w demokrację - konkludował Zegzda.

Za ciosem  poszedł także radny Maciej Prostko (Koalicja Nowosądecka) i zgłosił formalny wniosek o przerwanie obrad do przyszłego tygodnia.

- Standardem kultury demokratycznej jest dopuszczenie do, jak słusznie zauważył pan Zegzda, współudziału w pracach prezydium Rady Miasta radnych innych opcji politycznych, niż rządząca - mówił. - Proponują państwo chyba nigdzie niespotykany porządek, gdzie dwóch wiceprzewodniczących rady miałoby się wywodzić z jednego klubu. Nie ma wśród kandydatów nikogo z Koalicji Nowosądeckiej, z której wywodzi się nowy prezydent miasta, co też jest policzkiem w jego stronę, ani też z Koalicji Obywatelskiej, który jest istotnym klubem w radzie. Proszę o przetrwanie obrad, po to, by można było się zreflektować.

Prostko zaznaczył, że jeśli ten wniosek nie zostanie uwzględniony to klub KN też nie będzie brał udziału w głosowaniu nad zgłoszonymi kandydaturami na wiceprzewodniczących.

Wniosek o przerwanie sesji nie spotkał się z przychylnością radnych PiS oraz ich koalicjantów z KWW Krzysztofa Głuca. Na znak protestu radni Koalicji Nowosądeckiej i Koalicji Obywatelskiej opuścili salę. Obrady były kontynuowane. Potem jednak większość radnych KN i KO wróciła, ale nie brała udziału, tak jak zapowiadała w głosowaniu.

Wiceprzewodniczącymi Rady Miasta Nowego Sącza zostali: Artur Czernecki (PiS), dr Krzysztof Głuc i Michał Kądziołka (KWW Krzysztofa Głuca).

Zapytaliśmy kilku radnych o komentarz w tej sprawie. Co powiedzieli?

Radny Tadeusz Gajdosz (Klub PO): Dosłownie brak słów, aby określić to, co się stało na tej sesji. Taka zwykła przyzwoitość wymagałaby, aby wiceprzewodniczącymi byli radni z klubów, które reprezentują mieszkańców Nowego Sącza. Jeżeli klub PiS i klub K. Głuca nie chcą, aby nasi przedstawiciele zasiadali w prezydium Rady Miasta, to uważamy, że jest to niemoralne i nieprzyzwoite. Nie chcemy brać w tym udziału. Widać, że dwa kluby się dogadały. No, cóż. Musimy rozmawiać, ale co do współpracy, to mam wątpliwości. Zobaczymy, jak będzie. Czas pokaże.

Radny Wojciech Piech (klub K. Głuca): Miejsca na wiceprzewodniczących RM nie były rozdane. Chciałbym zauważyć, że ani klub PO, ani klub KN nie zgłosiły swoich kandydatów do prezydium rady. Bardzo nad tym boleję. Gdyby kandydaci zostali zgłoszeni, to wtedy, w głosowaniu, okazałoby się, kto ma szansę zasiąść w prezydium, a tak spekulujemy. W sytuacji, gdy tamte kluby nie zgłosiły swoich przedstawicieli to miejsca w prezydium zajęli przedstawiciele dwóch pozostałych klubów.

- To są fakty - dodaje Piech. -  Takie sytuacje weryfikuje się w głosowaniach, a nie oddaje pola walkowerem. Ta sesja nie zamyka 5-letniej historii pracy tej rady. Jest to pierwsza, inauguracyjna sesja. Nie przesądzałbym już teraz, że tej współpracy w RM pomiędzy poszczególnymi klubami nie będzie. Mam nadzieję na to, że w którymś momencie poszczególne strony się zreflektują, usiądą do stołu, zaczną rozmawiać i zostanie wypracowana jakaś formuła współpracy.

Radny Maciej Prostko: wyjście radnych naszego klubu było aktem symbolicznym. W całej Polsce w większości rad miasta, nawet w parlamencie istnieje obyczaj, że część miejsc w prezydium władz rady przysługuje ugrupowaniom, które nie mają większości. Dzisiaj doszło do złamania tej zasady. Radni PiS i komitetu K. Głuca wybrali się nawzajem, nie oglądając się na nikogo. W świetle prawa nie ma tutaj żadnego naruszenia, natomiast został złamany dobry obyczaj.  Za nami pierwsza sesja. Czas pokaże, jak będzie. Jesteśmy otwarci na współpracę. Liczę na to, że rządząca większość w RM się zreflektuje i współpraca w przyszłości będzie układała się dobrze.

Radna Marta Poręba: W takich warunkach nie da się pracować. Przewodnicząca RM deklaruje chęć daleko idącej współpracy. My tej współpracy, jak na razie nie widzimy. Wchodząc na tę salę miałam nadzieję, że na stanowiska wiceprzewodniczących będą wybrani radni z pozostałych trzech klubów. My, jako KN, deklarujemy daleko idącą współpracę.

[email protected], fot. IM  







Dziękujemy za przesłanie błędu