Romowie rozpalili takie ognicho, że kierowcy utonęli w dymie
I znowu zrobiła się zadyma z powodu dymu w romskiej osadzie w Maszkowicach. Skończyło się interwencją strażaków i policjantów.
Cyganie rozpalili sobie ognisko. Poszedł taki dym, że na maszkowickim odcinku drogi wojewódzkiej do Nowego Targu nic nie było widać.
- Zostaliśmy zaalarmowani w piątkowy wieczór kwadrans przed dwudziestą pierwszą. Dzwonił jeden z kierowców - mówi oficer dyżurny sądeckiej komendy straży pożarnej.
Na miejscu zjawili się też policjanci.
- Tym razem Romowie nie palili śmieci. Palili drewno, być może mokre i dlatego tak się kopciło. Dym poszedł na drogę.
Akcja strażaków poszła błyskawicznie. Ogień zdusili bez konieczności używania wody.
[email protected] fot. ilustracyjne, jm