Psia apokalipsa: Prokuratura nie śpi, ale siły - mimo apeli Urzędu Miasta - nie zastosuje
Prezydent Jerzy Gwizdż wystąpił oficjalnie do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu o wydanie nakazu wejścia do mieszkania, w którym przetrzymywane są czworonogi . Z nakazu i asysty policji mieliby skorzystać Powiatowy Lekarz Weterynarii, Powiatowy Inspektor Sanitarny i Nadzór Budowlany, czyli urzędnicy, którzy działają – na razie całkowicie bez skutku - w ramach postępowania administracyjnego prowadzonego przez Urząd Miasta. Dlaczego napisaliśmy „bez skutku”, bo małżeństwo T. odmawia wpuszczenia ich do mieszkania.
Zobacz też: „Bardziej niż psiej apokalipsy mają już dość pustych obietnic Urzędu Miasta!”.
- Gdyby działania prokuratury i policji były szybsze i skuteczniejsze Urząd Miasta związany decyzjami tych instytucji doprowadziłby tę sprawę do końca zgodnie z wymogami prawa – argumentował twardo Gwizdż.
Reakcja prokuratora rejonowego Jarosława Łukacza była natychmiastowa.
W rozmowie z portalem Sądeczanin.info Łukacz zastrzega na wstępie, że nieprawdą jest, że prokuratura w sprawie „psiej apokalipsy” nic nie robi. Wręcz przeciwnie. 24 lipca wszczęte zostało postępowanie w zakresie znęcania się nad zwierzętami poprzez między innymi przetrzymywanie ich w niewłaściwych warunkach oraz niewyprowadzanie ich na zewnątrz celem załatwienia potrzeb fizjologicznych. Prowadzi je sądecka policja a prokuratura nadzoruje opierając się na odpowiednich zapisach ustawy o ochronie zwierząt ( art 35 ust .1 a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r o „ochronie zwierząt” )
Zobacz też: Psia apokalipsa przy ul. Zamenhofa trwa w najlepsze. Czy wiceprezydent położy jej kres?
- W ramach tego postępowania są cały czas prowadzone czynności. Przesłuchujemy świadków, , gromadzimy szczegółową dokumentację, ale również powołaliśmy biegłego z zakresu kynologii. Jego opinia ma przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: czy trzymanie psów w takich warunkach, w tej ilości, w miejscu o takiej a nie innej powierzchni , nosi znamiona znęcania się nad zwierzętami czy też nie – informuje prokurator.
Zastrzega również, że sprawa jest o tyle skompilowana, że nie ma w Polsce jednoznacznych przepisów, jaka powierzchnia powinna przypadać na jednego psa przetrzymywanego w warunkach mieszkalnych. Jednocześnie prokuraturze bardzo zależy, by sporządzić jak najbardziej wszechstronny, nie pozostawiający wątpliwości materiał dowodowy. Dlatego rozważa dopuszczenie kolejnych dowodów. Jakich?