Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
18/12/2017 - 13:35

Psia apokalipsa: Prokuratura nie śpi, ale siły - mimo apeli Urzędu Miasta - nie zastosuje

Wracamy do tematu „psiej apokalipsy” , do problemu trzydziestu psów przetrzymywanych w mieszkaniu w bloku przy ul. Zamenhoffa 8 w Nowym Sączu. Wiceprezydent Jerzy Gwizdż uważa, że na przeszkodzie do szybkiego rozwiązania sprawy stoi opieszałość prokuratury. Prokurator Rejonowy Jarosław Łukacz twierdzi kategorycznie, że prokuratura nie śpi, ale nie można łączyć postępowania karnego z administracyjnym. Prokuratura nie może użyć siły w imieniu Urzędu Miasta.

Prezydent Jerzy Gwizdż wystąpił oficjalnie do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu o wydanie nakazu wejścia do mieszkania, w którym przetrzymywane są czworonogi . Z nakazu i asysty policji   mieliby skorzystać Powiatowy Lekarz Weterynarii, Powiatowy Inspektor Sanitarny i Nadzór Budowlany, czyli urzędnicy, którzy działają – na razie całkowicie bez skutku - w ramach postępowania administracyjnego prowadzonego przez Urząd Miasta. Dlaczego napisaliśmy „bez skutku”, bo małżeństwo T. odmawia wpuszczenia ich do mieszkania.

Zobacz też: „Bardziej niż psiej apokalipsy mają już dość pustych obietnic Urzędu Miasta!”.

- Gdyby działania prokuratury i policji były szybsze i skuteczniejsze Urząd Miasta związany decyzjami tych instytucji doprowadziłby tę sprawę do końca zgodnie z wymogami prawa – argumentował twardo Gwizdż.

Reakcja prokuratora rejonowego Jarosława Łukacza była natychmiastowa.

W rozmowie z portalem Sądeczanin.info Łukacz zastrzega na wstępie, że nieprawdą jest, że prokuratura w sprawie „psiej apokalipsy” nic nie robi. Wręcz przeciwnie. 24 lipca wszczęte zostało postępowanie w zakresie znęcania się nad zwierzętami poprzez  między innymi przetrzymywanie ich w niewłaściwych warunkach oraz niewyprowadzanie ich na zewnątrz celem załatwienia potrzeb fizjologicznych. Prowadzi je sądecka policja a prokuratura nadzoruje opierając się na odpowiednich zapisach ustawy o ochronie zwierząt ( art 35 ust .1 a ustawy  z dnia 21 sierpnia 1997 r o „ochronie zwierząt” )

Zobacz też: Psia apokalipsa przy ul. Zamenhofa trwa w najlepsze. Czy wiceprezydent położy jej kres?

- W ramach tego postępowania są cały czas prowadzone czynności. Przesłuchujemy świadków, , gromadzimy szczegółową dokumentację, ale również powołaliśmy biegłego z zakresu kynologii. Jego opinia ma przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie: czy trzymanie psów w takich warunkach, w tej ilości, w miejscu o takiej a nie innej powierzchni , nosi znamiona znęcania się nad zwierzętami czy też nie – informuje prokurator.

Zastrzega również, że sprawa jest o tyle skompilowana, że nie ma w Polsce jednoznacznych przepisów, jaka powierzchnia powinna przypadać na jednego psa przetrzymywanego w warunkach mieszkalnych. Jednocześnie prokuraturze bardzo zależy, by sporządzić jak najbardziej wszechstronny, nie pozostawiający wątpliwości materiał dowodowy. Dlatego rozważa  dopuszczenie kolejnych dowodów. Jakich?  







Dziękujemy za przesłanie błędu