Przez ciężarówkę wodociągów nie dojechał do pracy? Zostawili auto i poszli
- Potęga ludzkiej inteligencji jest niezbadana. Supermeni z Sądeckich Wodociągów zablokowali wjazd na posesję przy Browarnej i zniknęli. Przyjechali po interwencji telefonicznej za 1,5 godziny. Do pracy nie dało się wyjechać. Cała ulica Browarna była do ich dyspozycji - skarży sie pan Aleksander Porzucek z osiedla Wojska Polskiego i na dowód problemów załącza zdjęcia.
- Pracownicy Sądeckich Wodociągów usuwali awarię sieci kanalizacyjnej na ulicy Browarnej w Nowym Sączu. Roboty budowlane były wykonywane po interwencji mieszkańca przedmiotowej posesji - tłumaczy Małgorzata Cygnarowicz z Sądeckich Wodociągów.
Zobacz też: Sądeckie Wodociągi ogłaszają odpuszczenie grzechów. Masz czas tylko do końca roku!
Mężczyzna zgłaszał problem z eksploatacją kanalizacji. Inspekcja telewizyjna sieci wykonana przez pracowników działu monitoringu Sądeckich Wodociągów wykazała uszkodzenie przewodu kanalizacyjnego. Prace objęły między innymi remont tego odcinka, w tym rozebranie fragmentu asfaltu. Roboty trwały dwa dni. Pracownicy przedsiębiorstwa wraz ze sprzętem specjalistycznym pojawili się na miejscu w czwartek (23 listopada).
Ale dlaczego auta zablokowały mieszkańców aż na półtorej godziny?
- Flota Sądeckich Wodociągów jest wyposażona w system GPS. Analiza przebiegu zdarzenia z piątku (24 listopada) wskazuje, że od momentu zgłoszenia telefonicznego od Klienta do przestawienia pojazdu minęło około 10 minut. W tym czasie pracownicy wyjechali po brakujący materiał naprawczy. Spółka Sądeckie Wodociągi serdecznie przeprasza za utrudnienia związane z prowadzonymi pracami – wyjaśnia Cygnarowicz.
ES [email protected] Fot.: Czytelnik