Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 25 kwietnia. Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki
30/12/2018 - 16:35

Prezydent Nowego Sącza będzie zarabiał mniej. Diety radnych bez obniżki

Rada Miasta Nowego Sącza zdecydowała, jakie będzie wynagrodzenie zasadnicze prezydenta Ludomira Handzla. Jak już pisaliśmy, zgodnie z propozycją klubu radnych Koalicji Nowosądeckiej, będzie ono wynosiło 3.800 złotych (brutto). Z uchwalonymi dla niego dodatkami, prezydent będzie zarabiał ponad 5 tys. złotych (brutto). Wynagrodzenie nowego prezydenta jest, więc o połowę niższe od tego, które otrzymywał jego poprzednik - Ryszard Nowak. Radni nie obniżyli natomiast swoich diet, o co też postulowała Koalicja Nowosądecka.

Radni klubu Koalicja Nowosądecka, której liderem jest obecny prezydent Ludomir Handzel wystąpili z pomysłem obniżenia ryczałtowych diet radnym i wynagrodzenia nowemu gospodarzowi miasta w listopadzie tego roku. Na odzew innych radnych nie trzeba było długo czekać. Posypały się komentarze, że jest to chwyt populistyczny i zagranie "pod publiczkę".

Projekt uchwały wraz z autopoprawkami w sprawie obniżenia wynagrodzenia zasadniczego prezydenta przedstawił radny Krzysztof Ziaja. Wysokość wynagrodzenia proponowanego dla Ludomira Handzla uzasadniał tym, że piastowanie urzędu prezydenta miasta jest, jak zaznaczał, służbą publiczną.

Niemal od razu pojawiły się kontrowersje związane z przedstawionym projektem. Radna Teresa Cabała (klub PiS) zaapelowała do radnych o to, aby doprowadzić go, jak to określiła do stanu zgodnego z prawem. Mówiła, że zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym w wynagrodzeniu prezydenta powinno być ujętych kilka składników - oprócz uposażenia zasadniczego, również dodatek funkcyjny, specjalny oraz za dodatek wysługę lat. Zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy, w każdej umowie o pracę - w akcie powołania danej osoby mają być wyszczególnione składniki wynagrodzenia a w przedstawionej autopoprawce nie wszystkie składniki zostały sprecyzowane.

Czytaj także: Nowy Sącz: ile zarobi prezydent Ludomir Handzel i jakie będą diety radnych?

- Nie będę nad takim bublem głosowała - stwierdziła. Apelowała też o to, aby projekt uchwały został dopracowany. Chodziło o sprecyzowanie kwoty, jaką prezydent będzie otrzymywał za wysługę lat oraz kwoty dodatku funkcyjnego.

- Nadzór wojewody uchyli nam tą uchwałę - punktowała radna. - Czy dociera to do Państwa, czy nie? Czy dodatek funkcyjny nie jest wynagrodzeniem? - pytała. - W tym projekcie uchwały winien się on znaleźć. On nie może być otrzymywany poza wynagrodzeniem prezydenta, bo doszłoby do paradoksu.

Radny Leszek Zegzda zgłosił w imieniu klubu radnych Koalicja Obywatelska poprawkę do omawianego projektu uchwały. Zawnioskował o zwiększenie prezydentowi uposażenia zasadniczego do 5 tys. złotych (brutto) i dodatku specjalnego na poziomie 40 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Wraz z innymi częściami składowymi wynagrodzenie prezydenta sięgnęłoby kwoty ponad 7 tys. zł (brutto), ale autopoprawka radnego Zegzdy nie została przyjęta.

Ostatecznie Rada Miasta zagłosowała za obniżeniem wynagrodzenia zasadniczego prezydenta miasta. Głosowało za tym 17 radnych, przeciw było pięciu radnych. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Tak więc nowy prezydent Ludomir Handzel otrzyma co miesiąc 3.800 złotych (brutto) wynagrodzenia zasadniczego. Do tej kwoty dochodzi również dodatek specjalny w wysokości 20 proc. uposażenia zasadniczego, czyli 760 złotych, a także dodatek za wieloletnią pracę ustalony zgodnie z obowiązującymi przepisami. Wysokość tego ostatniego w autopoprawce do projektu wspomnianej uchwały nie została podana.

Dla porównania pensja zasadnicza Ryszarda Nowaka, byłego prezydenta miasta wynosiła prawie 4800 zł. Wraz ze wszystkimi dodatkami Nowak mógł liczyć na comiesięczne wynagrodzenie w wysokości 10 840 zł.

Równie wiele emocji wywołał temat obniżenia diet radnym. Projekt uchwały wraz z autopoprawką zakładał, że miesięczna dieta radnego będzie wynosić zaledwie 200 zł, wiceprzewodniczących komisji rady – 250 zł, przewodniczących komisji rady – 300 zł, wiceprzewodniczących – 300 zł, a przewodniczącej rady – 350 zł.

Rekomendował go radnym Krzysztof Ziaja (klub radnych Koalicja Nowosądecka). Na wstępie przytoczył on cytat z psalmu z Pisma Świętego: - Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę", niejako na usprawiedliwienie tego, że to jemu przypadła rola przedstawienia tego projektu koleżankom i kolegom radnym.

- My radni powinniśmy dać przykład i zacząć oszczędzanie od siebie - stwierdził Krzysztof Ziaja. - Teraz jest ten moment, że możemy pokazać, dać początek prawdziwej dobrej zmianie. Apeluję do radnych: Udowodnijcie, że nie jesteście tutaj dla pieniędzy. Bycie radnym to jest zaszczyt, to służba. Na nią się zdecydowaliśmy. Pokażmy solidarność z Nowym Sączem i mieszkańcami - grzmiał Ziaja.

Dyskusję na tym tematem rozpoczął radny Leszek Zegzda (Koalicja Obywatelska) i już na wstępnie zaznaczył, że obecnie obowiązujące diety radnych w Nowym Sączu są niższe od ogólnie przyjętych standardów w Małopolsce.

- Nikt nie chce ośmieszać Państwa inicjatywy - mówił radny Zegzda. - To są argumenty bardzo chwytliwe. Każdy ma tego świadomość. Problemem Rady Miasta Nowego Sącza nie są diety i ich wysokość. Problemem jest mądre zarządzanie miastem. Nie takie pieniądze można zaoszczędzić, jeśli będziemy odpowiedzialnie gospodarować budżetem.

Za ciosem poszedł radny Józef Hojnor.

- Jestem członkiem komisji budżetowej i prosiłem, aby tego "demona", który został tutaj przedstawiony zwyczajnie nie wyciągać na światło dzienne. Przedstawiałem argumenty, aby zaniechać takich publicznych, populistycznych wystąpień, bo one mogą prowadzić jedynie do złych efektów.

Ostatecznie rajcy odrzucili projekt uchwały Koalicji Nowosądeckiej. Za głosowały 3 osoby, przeciw było 19 rajców, jedna osoba nie uczestniczyła w głosowaniu, bo podczas głosowania była nieobecna na sali.

[email protected]







Dziękujemy za przesłanie błędu