Premier Szydło nadal w szpitalu po wypadku w Oświęcimiu
Jak twierdzi małpolska policja, do wypadku doprowadził kierowca Fiata Seicento. Z pierwszych ustaleń wynika bowiem, że podczas wyprzedzania go przez rządową kolumnę aut, kierujący Fiatem Seicento nagle skręcił w lewo, uderzając w samochód, którym jechała premier Beata Szydło. Kierowca rządowego samochodu jak i kierowca fiata zostali przebadani alkomatem. Obaj byli trzeźwi.
W sprawie wypadku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało komunikat po spotkaniu szefa MSWiA z pułkownikiem Tomasz Kędzierskim, pełniącym obowiązki szefa BOR. Pułkownik poinformował, że poszkodowani funkcjonariusze BOR są w dobrym stanie. Kierowca, po badaniach rutynowych, niebawem opuści szpital, niestety funkcjonariusz ochrony premier Szydło ma złamaną nogę.Stan premier @BeataSzydlo jest dobry. Pani premier przejdzie dodatkowe, rutynowe badania w Warszawie.
— Rafał Bochenek (@RafalBochenek) 10 lutego 2017
Wypadek miał miejsce w piątek 10 lutego, o godz. 18.55, na ul. Powstańców Śląskich w Oświęcimiu. Kolumna trzech pojazdów Biura Ochrony Rządu była prawidłowo oznakowana i poruszała się z prędkością około 50 km na godzinę.
Wypadek limuzyny rządowej. Poszkodowana Beata #Szydło przejdzie badania w Warszawie. W #PR24 komentarz @PNisztor https://t.co/BQj8sKObHU
— Polskie Radio 24 (@PolskieRadio24) 10 lutego 2017
Samochód, którym jechała premier Szydło to pancerne audi A8 z 2016 r. Kierował nim doświadczony funkcjonariusz, który jest w służbie od 2002 r. i był kierowcą w grupach ochronnych byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ma prawo jazdy kategorii B, C, D, uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi oraz odbył szkolenie na tym modelu samochodu.
Kolumna wykonywała manewr wyprzedzania, a kierowcy samochodów zachowali się prawidłowo. Uniknęli zderzenia z Seicento. W przeciwnym razie mogłoby dojść do zmiażdżenia fiata.
W sobotę do południa premier Beata Szydło przebywała nadal w szpitalu. Lekarze zapewniali, że nie odniosła poważniejszych obrażeń, jest w dobrym stanie i może wykonywać swe obowiązki. (opr. tek) Fot: KPRM