Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
23/02/2017 - 23:40

Powrót syna marnotrawnego. Mularczyk znów w PiS-ie

„Arkadiusz Mularczyk został przyjęty do Prawa i Sprawiedliwości” - poinformowała na Twitterze rzeczniczka partii Beata Mazurek. Taką decyzję podjął w czwartek wieczorem Komitet Polityczny partii rządzącej. Mularczyk pukał do drzwi PiS od jesieni zeszłego roku i nie ukrywa radości z uchwały władz PiS.

- Cieszę się z podjętej decyzji przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Teraz czas na ciężką prace na rzecz kraju i regionu już w ramach PiS – komentował w czwartek na gorąco dla „Sądeczanina” poseł Mularczyk.

Komentarz  

Arkadiusz Mularczyk szefował nowosądeckim strukturom PiS do jesieni 2011 roku, kiedy to przystał do „ziobrzystów”, którzy założyli Solidarną  Polskę.

Przez następne lata robił na Sądecczyźnie i dalej za „zdrajcę” prawicy, ""V kolumna" sił liberalno-lewicowych. W epitetach celował senator Stanisław Kogut, który przejął schedę po Mularczyku, stając na czele PiS w okręgu 14. "Długo sprzątałem po Mularczyku, nie było kół w terenie, nie zbierano składek, nie robiono zebrań, totalny chaos" - użalał się parlamentarzysta ze Stróż.

Zbigniew Ziobro z kolegami Polski nie zawojowali i po niepomyślnych dla Solidarnej Polski eurowyborach w 2014 roku (ziobrzyści nie przekroczyli progu wyborczego, choć niewiele im zabrakło) rozpoczął się proces zbliżenia SP z partią - matką.

To się opłaciło. Zjednoczona Prawica (PiS, SP plus Polska Razem Jarosława Gowina) odniosła w 2015 roku spektakularny sukces, wygrywając najpierw wybory prezydenckie, a potem parlamentarne, co pozwoliło na samodzielne rządy formacji prawicowej, konserwatywnej, inni mówią: obozu patriotycznego. 

Od półtora roku Polska jest w generalnym, permanentnym "remoncie", a notowania partii rządzącej niezmiennie pozostają  b. wysokie (głębokie, strukturalne zmiany obejmują wszystkie sfery życia społecznego, od gospodarki, przez armię, media, edukację i wymiar sprawiedliwości oraz obecność Polski w UE).

Od jesieni ub.r. Arkadiusz Mularczyk ostentacyjnie chciał wrócić do PiS-u. Pomimo że się publicznie pokajał i obnosił z worem pokutnym - długo mu kazano czekać. Zacisnął zęby i wczoraj się doczekał!

Uważam  że Kaczyński nie miał wyjścia. Nie chodzi bynajmniej o sentyment prezesa do ciągle w miarę młodego, przebojowego, odważnego i "medialnego" posła z Nowego Sącza, który w  latach 2005 - 2007 dobrze się przysłużył PiS-owi (vide - ciężki, przegrany bój Mularczyka o kształt ustawy lustracyjnej w Trybunale Konstytucyjnym, w którym się starł z ikonami  "kasty" sędziowskiej) lecz interes partyjny.

Mularczyk jest najpopularniejszym parlamentarzystą sądeckim (ma tzw.słuch społeczny, jest zawsze tam, gdzie coś ważnego się dzieje), rozpoznawalnym w całym kraju i w końcu to on "wynalazł" i wprowadził do dużej polityki Andrzeja Dudę (obecny Prezydent RP "debiutował" w UW). To zapewne postawił na szali "Kaczor", przy którym inni politycy są jak dzieci w piaskownicy.  

W ostatnich wyborach parlamentarnych, startując z piątego miejsca nowosądeckiej listy Zjednoczonej Prawicy, prowadząc własną, niezależną i właściwie wbrew "całemu światu" kampanię wyborczą - Mularczyk zdobył, uwaga!, prawie 34 tysiące głosów. Zdeklasował koleżanki i  kolegów z listy (to najgroźniejsi rywale) oraz konkurencję zewnętrzną. 

Mularczyk wrócił do partii Jarosława Kaczyńskiego, gdy notowania senatora Koguta zaczęły pikować ostro w dół. Obecność posła z Przetakówki wewnątrz PiS zmienia układ sił na lokalnej scenie politycznej.Drugi raz już chyba nie zdradzi...

To się może przełożyć na sejmik wojewódzki, starostwo nowosądeckie oraz... sądecki Ratusz.

Henryk Szewczyk 







Dziękujemy za przesłanie błędu