Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
20/10/2017 - 16:55

Po tragedii walczą o sygnalizację świetlną, chcą bezpieczeństwa dzieci

Mieszkańcy osiedli Gorzków i Wojska Polskiego podjęli akcję społeczną mającą na celu poprawę bezpieczeństwa na ulicy I Brygady. Jest to spowodowane śmiertelnym wypadkiem, który w środę wstrząsnął całą okolicą. W pierwszej zbiórce, udało się zgromadzić 317 podpisów.

- Dzisiaj jest to bardzo ważna inicjatywa. Od dawna chcemy, aby w tym miejscu zamontować sygnalizację świetlną. Do tej pory, dzięki prezydentowi Ryszardowi Nowakowi zamontowano nam tutaj światła pulsujące przed niebezpiecznym przejściem dla pieszych. Niestety, jak pokazało ostatnie wydarzenie, wielka tragedia, to nie wystarcza.

Zobacz: Śmiertelny wypadek na ulicy I Brygady. Zginęła kobieta potrącona na pasach [ZDJĘCIA]

Jest to prosty odcinek drogi, kierowcy nie zwalniają. Mamy tutaj szkołę, więc chodzi sporo dzieci, trzeba dbać o ich bezpieczeństwo  - powiedziała nam podczas zbiórki Krystyna Kurzeja, przewodnicząca osiedla Wojska Polskiego.

Miejsce zbiórki podpisów sąsiaduje z przejściem dla pieszych, gdzie w wypadku zginęła kobieta.

- Jestem naprawdę zszokowany, bo spontaniczna akcja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Jeszcze na dobre nie zdążyliśmy rozłożyć stolika i długopisów, a już była kolejka chętnych do podpisu.

Zobacz: Tragedia zjednoczyła mieszkańców. Walczą o swoje bezpieczeństwo

Serce się raduje, bo mieszkańcy wzięli te sprawy w swoje ręce, wierzymy w to, że pan prezydent wesprze nas i przychyli się do naszej prośby - relacjonował Miłosz Drożdż, inicjator akcji "Sygnalizacja dla Gorzkowa i Wojska Polskiego"

Karty zostały również rozdane mieszkańcom osiedli oraz zostawione w kilku instytucjach. Są to Miejskie Przedszkole numer 20, zarówno w siedzibie głównej, jak i w filii przy Szkole Podstawowej 21. Dodatkowo z Zespole Administracji Budynków nr 5 w Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a także administracji osiedla Gorzków i Spółdzielni "Siła".

Zobacz: Koniec z parkowaniem za darmochę pod "Europą". Kto jest klientem a kto nie?

- Wierzymy w to, że my i nasze dzieci w końcu będziemy bezpieczni. O to przecież tak naprawdę chodzi, aby już nigdy w tym miejscu nie doszło do tragedii. Coś trzeba zrobić, aby takich tragedii, jak ta sprzed dwóch dni już tutaj nigdy nie było. Walczymy o swoje bezpieczeństwo - dodała Renata Szołdra, współorganizator przedsięwzięcia.

Michał Śmierciak ([email protected]). Fot. MŚ







Dziękujemy za przesłanie błędu