Parkingi są od tego, żeby na nie patrzeć czy „świętej krowie” było za daleko?
- W załącznikach przesyłam zdjęcia „świętej krowy”, która uniemożliwiła mi normalne przejście chodnikiem (ulica Husarska) w dniu dzisiejszym (26.06.2018) ok. godziny 9:40 – napisał do nas pan Leszek Półtorak.
Zobacz też: Za takie coś „święta krowa” zapłaci nawet 700 złotych!
- Dodam, że parking wzdłuż cmentarza (możliwość parkowania do 2h), który jest zlokalizowany dosłownie kilka metrów dalej był niemal pusty – komentuje z przekąsem Czytelnik.
No właśnie. I tu przechodzimy do sedna sprawy – każdemu z nas czasem zdarzy się złamać przepisy czy zachować po prostu bezmyślnie, gdy musimy pilnie coś załatwić, zjedziemy pół miasta a miejsca do parkowania i tak nie znajdziemy. Ale jak nazwać kogoś, komu nie chce się zaparkować dosłownie kilkaset metrów dalej?