Ostatnie pożegnanie Kacpra Gondka: "Dzisiaj zakończył swój slalom, dopłynął do mety"
- Miał zaledwie kilka lat, kiedy zaczynał przygodę z kajakami. Matka natura obdarzyła go świetnymi warunkami fizycznymi. Osiągał sukcesy rangi ogólnopolskiej i międzynarodowej. To jemu grali „Mazurka Dąbrowskiego”, na największych imprezach. Dzisiaj zakończył swój slalom, dopłynął do mety i miejmy nadzieje, że sędzia będzie dla niego łaskawy. Młodsi koledzy nazywali go Kapi, dla nas starszych był Kacprem. Żegnaj kolego. Niech Ci ziemia lekka będzie - powiedział podczas pogrzebu Krzysztof Szkaradek, prezes KS Start Nowy Sącz.
Zobacz: Nie żyje sądecki kajakarz Kacper Gondek. Miał tylko 25 lat
W ostatniej drodze towarzyszyli mu jego najbliżsi, sądecka rodzina kajakarzy, a także przedstawiciele świata sportu. Ponadto byli z nim dzisiaj wszyscy, którym ta śmierć 25-letniego sportowca nie była obojętna.
Zobacz: Kacper Gondek. Wielki talent i mnóstwo sukcesów, karierę przerwała śmierć
- Znaliśmy się z Kacprem od dziecka. Zaczynaliśmy razem trenować, a to było jakieś 17 lat temu. Później właściwie pracowaliśmy wspólnie dzień w dzień po dwa razy, wszystkie obozy razem i w jednych pokojach spaliśmy. O chorobie dowiedział się na przełomie kwietnia i maja, zrobił tomograf głowy z innych powodów zdrowotnych i wyszły pewne rzeczy. To był człowiek orkiestra, świetny organizator spotkań towarzyskich i zawsze pierwszy do zabawy. Do tego wielki talent, super sportowiec, był wicemistrzem Świata i mistrzem Europy w juniorach - opowiedział nam Maciej Okręglak, olimpijczyk i reprezentant Polski.
MŚ ([email protected])