Nowy Sącz: ledwo zrobili coś dla ludzi a już "kroją za wstęp"? I mają rację!
Czy rzeczywiście jest powód by tak się oburzać? Okazuje się, że opłaty wprowadzono nie bez przyczyny.
Od wczoraj w mediach społecznościowych toczy się dyskusja na temat odpłatności za korzystanie z Małopolskiego Parku Rekreacji Przestrzennej w Nowym Sączu. I nie chodzi tu wcale o kwotę - dwa złote za bilet jednorazowy i 10 złotych przy zakupie biletu miesięcznego. Sądeczanie nie kryją oburzenia i rozżalenia dla samej idei odpłatności a my ich stanowisko skonfrontowaliśmy z administratorem Parku Pawłem Badurą, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Ten wyjaśnienia zaczyna od doprecyzowania za co rzeczywiście trzeba zapłacić. Otóż okazuje się, że opłaty pobierane są jedynie za wstęp tylko do dwóch stref: tej z wysoką na osiem metrów ścianką wspinaczkową i pumptracku. I już sam charakter tych atrakcji niemal wszystko tłumaczy.
Dlaczego? Bo są to – używając obrazowego określenia – najbardziej kontuzjogenne miejsca w parku, o czym opiekunowie tego miejsca przekonali się już w ten weekend, czyli tuż po otwarciu. Kupując bilet wstępu do tych stref wykupujemy od razu prawo do ubezpieczenia w razie wypadku, który może stać się naszym udziałem w czasie korzystania z udostępnionych tu atrakcji. Zresztą na tablicy informacyjnej widnieje stosowna informacja o treści: (…) w cenie biletu oraz karnetu posiadacie Państwo ubezpieczenie NW do wysokości 10 tys, zł.
Bez dowodu, że tu byliśmy żaden ubezpieczyciel nie będzie chciał uznać naszych roszczeń. To sytuacja analogiczna do tej z miejskich autobusów. Tylko na podstawie biletu ubezpieczyciel z którym MPK ma podpisaną umowę wypłaci nam odszkodowanie związane z udziałem w wypadku autobusu. I to dlatego m.in. zarząd MPK apeluje by ci sądeczanie, którzy uprawnieni są do darmowych przejazdów korzystali z tzw. biletów zerówek. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w artykule Nawet bez pasów na bilet MPK dostaniesz odszkodowanie
- 33 grosze dziennie to naprawdę nie jest wygórowana kwota w tej sytuacji - przekonuje Badura na zakończenie.
ES [email protected] Fot.: Facebook