Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
13/12/2018 - 13:15

Nieprawdopodobne? Widok, który wprawia w osłupienie Czytelnika. Serio?

Dziś publikujemy kolejne zdjęcie z cyklu „święte krowy”, za którego sprawą znów wracamy do tematu ograniczonej ilości miejsc parkingowych przy przychodni Remedium mieszczącej się przy ul. Poniatowskiego i pobliskiej aptece.

- To nieprawdopodobne, widok który wprawił mnie w osłupienie! Kobieta z dzieckiem zaparkowała pojazd w ten sposób i poszła do apteki – komentuje autor załączonych do publikacji zdjęć. I teraz dwie rzeczy.

Taryfikator mandatów – parkowanie w obrębie skrzyżowania i zastawienie ciągu dla pieszych. To jedna strona medalu. Druga –co oczywiście usprawiedliwia właścicielkę auta tylko częściowo, choć może nawet nie – to niefortunna korelacja między lokalizacją jednej z największych przychodni w mieście, jedną z tańszych aptek a ilością miejsc parkingowych w pobliżu.

Zobacz też: Nowy Sącz/I Brygady: i znów się krew mieszkańców burzy. Bezpiecznie czy nie?

Autorka tekstu mieszka niedaleko i na co dzień obserwuje dantejskie sceny, które się tu rozgrywają. I kierowana empatią uruchamia myślenie rodzaju – matka z dzieckiem, pewnie chorym i takim, które trzeba nosić na rękach albo w nosidełku, nie ma do licha gdzie zaparkować, dziecka w samochodzie nie zostawimy, bo to niedopuszczalne. I co zrobić? Żadne rozwiązanie nie jest dobre. Leki trzeba kupić, można gdzie indziej, ale może okazać się, że pod inną apteka też nie ma miejsca. Pójść po leki samemu potem? Nie zawsze ma kto się zająć dzieckiem i tak dalej…

Jakiś czas temu miasto z własnych środków przebudowało parking wzdłuż przychodni, ale wystarczy krótki spacerek wieczorem by z miejsca zauważyć, że parkują tu mieszkańcy (wcale nie chorzy) osiedla po sąsiedzku, czyli z Millenium. I nie zawsze rano stąd odjeżdżają.

Zobacz też: Nowy Sącz: rewolucja na przejściach na Królowej Jadwigi? Kto ją zrobi?

Pacjenci parkują na chodniku wzdłuż klasztoru. Jak robią to zgodnie z zaleceniami znaku, to na ulicy robi się ciasno, dwa auta nie mają czasem jak się minąć. Jak łamią przepisy i stają wszystkimi kołami na chodniku, piesi muszą brnąć po błocie. Drogowcy raz po raz to montują, to usuwają, to stawiają na nowo znak całkowitego zakazu parkowania, w pobliżu zmieniono nawet organizację całego ruchu. Kwadratura koła… Dlatego w tytule pytamy: serio dla kogoś podobne sytuacje, jak ta na zdjęciu są tu jeszcze zaskoczeniem? 

ES [email protected] Fot.: Czytelnik







Dziękujemy za przesłanie błędu