Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
20/02/2018 - 17:55

Nie przenoście nam archiwum do Krakowa! Sądeczanie na to nie pozwolą

Nadal ważą się losy nowosądeckiego oddziału Archiwum Narodowego w Krakowie. Placówka ta będzie musiała, niestety zwolnić dotychczas wynajmowane pomieszczenia przy ul. Jagiellońskiej i rozejrzeć się za nowym lokum. Sądeczanie, w tym rzesza historyków i archiwistów korzystająca z bogatego zbioru archiwaliów, jakim dysponuje sądecki oddział, są pełni obaw, że unikatowe, bezcenne dokumenty mogą zostać przeniesione do Krakowa.

Jeśli sądecki oddział archiwum nie znajdzie w mieście odpowiedniego, stałego lokum, to istnieje bardzo realna obawa, że wszystkie zasoby archiwalne, z których obecnie na miejscu korzystają  mieszkańcy miasta i regionu zostaną w całości przeniesione do Krakowa, do nowej siedziby archiwum, która właśnie się buduje.

Prezydent miasta Ryszard Nowak i sądeccy radni zintensyfikowali działania, aby zapobiec takiemu czarnemu scenariuszowi. Na ostatniej sesji Rady Miasta Nowego Sącza radni podjęli uchwałę będącą apelem do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra kultury i dziedzictwa  narodowego Piotra Glińskiego o finansowe wsparcie budowy nowej siedziby dla nowosądeckiego oddziału Archiwum Narodowego w Krakowie.

Zobacz także: Czarne chmury nad archiwum w Nowym Sączu. Czy zasoby archiwalne trafią do Krakowa?

Powoli, można powiedzieć, tworzy się też w Nowym Sączu ruch obrony sądeckiego zasobu  archiwalnego i istniejącego od wielu lat oddziału.

O przyszłość sądeckiego archiwum zatroskany jest bardzo m.in. Sławomir Wróblewski, młody sądecki historyk, którzy przesłał do naszej redakcji dramatyczny list, w którym podzielił się swoimi spostrzeżeniami i obawami.  

Zobacz także: Nowy Sącz: Gdzie podzieje się Archiwum Narodowe? Kraków puka do ministerstwa

Treść listu publikujemy w całości:

„Nadal ważą się losy nowosądeckiego oddziału Archiwum Narodowego. Już nawet nie mówi się – jak przed miesiącem – o wynajmie nowej nieruchomości. Wygląda na to, że teraz w planie jest przeczekanie jak długo się uda w obecnej siedzibie. To jednak rozwiązanie zdecydowanie tymczasowe – najwyżej na rok, może dwa lata. Prokuratura Okręgowa uprzejmie, ale stanowczo dopomina się o zwrot pomieszczeń, które wynajmuje od niej Archiwum. Co zatem z zasobem archiwalnym? Prawdopodobnie trafi do Krakowa.

Tam powstaje właśnie duża nowoczesna siedziba Archiwum Narodowego. Wiadomo, że wolnego miejsca będzie w nowym budynku sporo i akta sądeckie na pewno się w nim zmieszczą. Czy jednak wszystko – administrację, ośrodki nauki, kultury – musimy koncentrować w jednym tylko mieście wojewódzkim? Już i tak część sądeckich archiwaliów przechowywana jest w Krakowie; a są to bardzo cenne historyczne akta – m.in. staropolskie miejskie księgi sięgające końca XV w. Teraz do Krakowa mogą trafić wszystkie dokumenty, jakie jeszcze się w Nowym Sączu ostały.

Kilka lat temu podobny los spotkał oddział Archiwum w Nowym Targu. Jego akta przez pewien czas podlegały ewidencyjnie pod oddział nowosądecki, ale to już przeszłość. Obecnie znajdują się one w tzw. ekspozyturze w Spytkowicach – i to nie tych koło Rabki, ale tamtych leżących koło Zatora, a więc na drugim krańcu Małopolski. Dojazd do Spytkowic i dotarcie do akt to dla wielu korzystających prawdziwe wyzwanie. Czy teraz czas na Nowy Sącz?

Pewnie takie są czyjeś zamierzenia? Czyje – nie będziemy sugerować. Ale na pewno, jeśli Sądeczanie nie uratują swoich historycznych dokumentów, to niebawem z naszego miasta znikną one, pewnie bezpowrotnie. Sami pracownicy Archiwum sądeckiego nie chcą (lub nie mogą?) otwarcie się o problemie wypowiadać. Wieści jednak niosą się po mieście, a cała rzecz to klasyczna tajemnica poliszynela. W tej sprawie interweniowała już nawet nasza nowosądecka Rada Miasta, która wystosowała pismo do samego Premiera Mateusza Morawieckiego. Nad problemem pochyliło się również Towarzystwo „Sądeczanin”, które rozważa właśnie, jak najskuteczniej pomóc Archiwum.

Niewątpliwie problem jest poważny. Możemy niepostrzeżenie utracić z naszego miasta prawdziwy skarb. Oddział Archiwum Narodowego to nie tylko zwykły urząd, ale instytucja, która bierze czynny udział w sądeckim życiu naukowym i kulturalnym. Jej zasób stanowi część naszego Narodowego Dziedzictwa, szczególnie wartościowy dla nas – Sądeczan, bo przecież mówi nam o przeszłości naszej małej ojczyzny. Musimy je, zatem ratować. Parafrazując słowa znanej piosenki: Nie przenoście nam Archiwum do Krakowa!”

Dr n. hum. Sławomir Wróblewski

czytelnik i sympatyk sądeckiego oddziału Archiwum

[email protected], Fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu