Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
14/11/2017 - 06:05

Nie było jej tyle lat. Wielki come back żółtaczki pokarmowej. Czy na Sądecczyznę idzie epidemia?

Epidemiolodzy biją na alarm. Tak źle nie było od wielu lat. W Polsce lawinowo rośnie liczba przypadków zakażenia żółtaczką pokarmową. W ogólnokrajowe statystyki wpisuje się też Małopolska. Jak wygląda sytuacja na Sądecczyźnie?

Żółtaczka pokarmowa, czyli wirusowe zapalenie wątroby typu A nie stanowiło w Polsce problemu epidemiologicznego. Teraz pojawiły się alarmistyczne informacje. Gwałtowny wybuch choroby nastąpił na Mazowszu i niemal równolegle objął Wielkopolskę, Łódź i Śląsk. Równie niepokojące dane dotyczą też Małopolski.

Czytaj też Grypa w szkołach, grypa w przedszkolach

- O ile w zeszłym roku mieliśmy tylko dwa przypadki żółtaczki typu A, to w tym roku, od stycznia do połowy  października odnotowano już sto trzydzieści siedem przypadków zachorować. - mówi Jacek Żak, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

Jak podkreśla Żak, mówienie o epidemii to zdecydowanie przesada, ale wzrost zachorowań na żółtaczkę jest faktem.

Jak sytuacja wygląda na Sądecczyźnie? - pytamy.

- W ubiegłym roku w Nowym Sączu  odnotowano jeden przypadek żółtaczki pokarmowej. Od początku tego roku wykryto ją tylko u jednego pacjenta. O ile w powiecie nowosądeckim, choroba w 2016 roku się nie pojawiła, to już w tym roku stwierdzono ją u sześciu osób - wylicza rzecznik małopolskiego Sanepidu.

Pytanie skąd ten nagły wysyp żółtaczki w Polsce.

- Jeśli choroba jest rzadka, społeczeństwo nie ma naturalnej odporności, tłumaczył na antenie polskiego Radia epidemiolog prof. Andrzej Zieliński.

- Żółtaczka była przez ostatnie lata w odwrocie, co na pewno uśpiło naszą czujność. To choroba brudnych rąk Przyczyna jest prosta: zakażenie jest najczęściej efektem niedostatecznej higieny - tłumaczy rzecznik małopolskiego Sanepidu. - Swoje zrobiła też coraz powszechniejsza turystyka zagraniczna. Podróżujemy do krajów o różnych standardach higienicznych, co ma niebagatelne znaczenie. Można wypić wodę skażoną fekaliami czy zjeść owoce lub warzywa umyte w takiej wodzie.

Przed żółtaczką pokarmową skutecznie chroni szczepionka, ale jak podkreśla Żak, w Polsce szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A są nieobowiązkowe. Poza tym, trzeba za nie zapłacić. Kosztuje blisko sto złotych.

Czytaj też Czy możesz obarczyć lekarza odpowiedzialnością za powikłania poszczepienne?

To, ile osób decyduje się na tę formę profilaktyki, trudno dokładnie oszacować, ponieważ  

szczepienia nieobowiązkowe nie są objęte monitoringiem Sanepidu.  Główny Inspektor Sanitarny odnotowuje jedynie liczbę osób, które przeciwko żółtaczce zaszczepiły się przy okazji wyjazdu za granicę. Z danych za 2016 rok wynika, że było ich na terenie Nowego Sącza i powiatu tylko osiemdziesiąt pięć.

Rada na uniknięcie żółtaczki typu A jest jedna. Dbałość o higienę. Przede wszystkim trzeba pamiętać o częstym, dokładnym myciu rąk przed przygotowywaniem posiłków, po powrocie do domu z podwórka, po wyjściu z toalety, szczególnie publicznej, a także po korzystaniu z przedmiotów, których dotykać mogła większa liczba osób.

[email protected] fot. J.M







Dziękujemy za przesłanie błędu