Młodzi ludowcy przejęli stare sztandary PSL
Wczoraj młodzi działacze miejskiego zarządu PSL w Nowym Sączu przejęli protokólarnie z rąk Andrzeja Potońca dwa sztandary ludowców przechowywane w rodzinie Potońców. Taki pomyślny finał znalazła historia opisane w naszym portalu.
W ubiegłym tygodniu Czytelnicy Sądeczanina.info dowiedzieli się o dwóch sztandarach PSL, będących w posiadaniu Andrzeja Potońca, syna znanego i zasłużonego działacza Polskiego Stronnictwa Ludowego, Władysława Potońca, zmarłego przed czterema laty.
Pan Andrzej skarżył się, że pomimo monitów do ludowców w Sączu i Krakowie nikt się po sztandary nie zgłosił.
Czytaj:
www.sadeczanin.info/wiadomosci,5/ludowcy-nie-chca-sztandarow-psl-co-to-za-partia,61943#.U9oWomM9acw
Na piątkowy artykuł byskawicznie zareagowali młodzi działacze PSL z Nowego Sącza, Robert Brach i Michał Kądziołka.
- Historyczne sztandary stanowią bezcenną pamiątkę sądeckiego ruchu ludowego - powiedzieli młodzi ludowcy i zadeklarowali chęć odebrania sztandarów i znalezienie dla nich godnego miejsca w siedzibie Zarządu Miejskiego PSL, w kamienicy przy sądeckim Rynku.
Jak powiedzieli, tak zrobili.
Wczoraj (po pięciu dniach od ukazania się artykułu!) doszło do spotkania syna śp. Władysław Potońca z młodymi ludowcami. Andrzej Potoniec ze wzruszeniem przekazał na ręce Roberta Bracha i Michała Kądziołki sztandary, z którymi przez wiele lat jego ojciec chodził na różne uroczystości patriotyczne i religijne.
Uroczystość była skromna, ale podniosła. Spisano protokół przekazania sztandarów.
- Od wieków w naszej kulturze flaga i sztandar są symbolami przynależności narodowej i tożsamości ideowej - mówił Robert Brach, wiceprezes zarządu miejskiego PSL w Nowym Sączu. - Są symbolem kultywowania tradycji przodków, czerpania z ich wiedzy i doświadczeń, uczenia się na ich błędach. Dlatego wdzięczni jesteśmy Rodzinie Pana Andrzeja Potońca za godne przechowywanie tych sztandarów.
A Michał Kądziołka dodaje: - Dziękujemy nie tylko panu Andrzejowi Potońcowi ale także redakcji Sądeczanina za pomoc w odzyskaniu tych bezcennych dla nas pamiątek, materialnym dowodzie historii i tradycji ruchu ludowego na Sądecczyźnie.
(HSZ), fot. Michał Kądziołka
Pan Andrzej skarżył się, że pomimo monitów do ludowców w Sączu i Krakowie nikt się po sztandary nie zgłosił.
Czytaj:
www.sadeczanin.info/wiadomosci,5/ludowcy-nie-chca-sztandarow-psl-co-to-za-partia,61943#.U9oWomM9acw
Na piątkowy artykuł byskawicznie zareagowali młodzi działacze PSL z Nowego Sącza, Robert Brach i Michał Kądziołka.
- Historyczne sztandary stanowią bezcenną pamiątkę sądeckiego ruchu ludowego - powiedzieli młodzi ludowcy i zadeklarowali chęć odebrania sztandarów i znalezienie dla nich godnego miejsca w siedzibie Zarządu Miejskiego PSL, w kamienicy przy sądeckim Rynku.
Jak powiedzieli, tak zrobili.
Wczoraj (po pięciu dniach od ukazania się artykułu!) doszło do spotkania syna śp. Władysław Potońca z młodymi ludowcami. Andrzej Potoniec ze wzruszeniem przekazał na ręce Roberta Bracha i Michała Kądziołki sztandary, z którymi przez wiele lat jego ojciec chodził na różne uroczystości patriotyczne i religijne.
Uroczystość była skromna, ale podniosła. Spisano protokół przekazania sztandarów.
- Od wieków w naszej kulturze flaga i sztandar są symbolami przynależności narodowej i tożsamości ideowej - mówił Robert Brach, wiceprezes zarządu miejskiego PSL w Nowym Sączu. - Są symbolem kultywowania tradycji przodków, czerpania z ich wiedzy i doświadczeń, uczenia się na ich błędach. Dlatego wdzięczni jesteśmy Rodzinie Pana Andrzeja Potońca za godne przechowywanie tych sztandarów.
A Michał Kądziołka dodaje: - Dziękujemy nie tylko panu Andrzejowi Potońcowi ale także redakcji Sądeczanina za pomoc w odzyskaniu tych bezcennych dla nas pamiątek, materialnym dowodzie historii i tradycji ruchu ludowego na Sądecczyźnie.
(HSZ), fot. Michał Kądziołka