Lecą gromy na MPK: przez rower dziecko nie miało jak wrócić do domu na Helenie
Z góry zastrzegamy, że wypowiedź kobiety była zdecydowanie bardziej emocjonalna co chyba dla każdego jest zrozumiałe. Robi się coraz ciemniej, będzie coraz niebezpieczniej. I nie ma co tu chować głowy w piasek – późno popołudniowe i wieczorne przeprawy z Heleny do centrum i z centrum do Heleny będą coraz bardziej nieprzyjemne. Dla wszystkich a dla dzieci i młodzieży skazanej na komunikację publiczną szczególnie.
Zdarzenie skonfrontowaliśmy z Andrzejem Górskim, dyrektorem Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu.
- Decyzja przewozu roweru w autobusie zależy od decyzji kierowcy, który odpowiada za bezpieczeństwo przewożonych pasażerów – zastrzega nasz rozmówca na wstępie. - Z informacji przekazanej przez kierowcę wynikało, że tym kursem podróżowało kilkunastu pasażerów i przewóz roweru mógł stanowić dla nich zagrożenie.
No dobrze, ale przecież w obecnej sytuacji, którą śmiało można nazwać kryzysową, należałoby rzeczywiście pomyśleć o stworzeniu warunków do przewozu rowerów, chociaż na samej linii 42.
Zobacz też: Nowy Sącz: Przez korki nawet autobusy MPK wypadają z rozkładu! Helena odcięta?
- Taki pomysł był przez nas rozważany jednak z doświadczeń innych miast wynika, że rozwiązanie to nie jest w pełni efektywne z uwagi na znaczne wydłużenie czasu trwania kursu (konieczność zamocowania roweru przez kierowcę), kolejna kwestia to odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenie lub kradzież roweru – twierdzi dyrektor.
- Jednocześnie informuję, że wraz z organizatorem, będziemy chcieli wypracować sposób przewozu rowerów w autobusach komunikacji miejskiej, tak aby przyjęte zasady były jednoznaczne dla pasażerów oraz kierowców, a w szczególności aby gwarantowały bezpieczeństwo podróżujących pasażerów – dodaje na zakończenie.
ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum MPK