Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
19/11/2018 - 14:30

Łazy Biegonickie: Chaszcze paraliżują ruch jakby tu mało wypadków było

Przez Łazy Biegonickie jeżdżą teraz niemal wszyscy, którzy chcą uciec przez korkami na ulicy Węgierskiej wzmożonymi przez zamknięcie przeprawy na Dunajcu. Przy powiatówce nie ma chodnika, bo ani powiat ani gmina nie kwapią się do wyłożenia środków na jego budowę. Ale żeby nawet chaszczy zasłaniających drogę nie wyciąć?

O niebezpieczeństwach czyhających na mieszkańców sołectwa Łazy Biegonickie pisaliśmy szczegółowo w publikacjach: 

Tu po zamknięciu mostu heleńskiego tragedia wisi w powietrzu! 

W Łazach Biegonickich będą ginąć ludzie, bo nikt się nie kwapi do budowy chodnika?

Temat chodnika przy powiatówce to sprawa złożona i na szczęśliwy finał pewnie trzeba będzie jeszcze zaczekać. Dziś już jednak wiadomo, że z budowa nowego mostu na Dunajcu drogowcy raczej się w terminie nie wyrobią, dlatego sołtys Łazów Biegonickich apeluje do zarządców okolicznych dróg chociaż o ich właściwe utrzymanie.

- Pan Grzegorz Mirek z Miejskiego Zarządu Dróg spisał się na medal. Ulica Biegonicka jest pięknie wycięta. Teraz nam tylko pasów na jezdni brakuje. Poręba już jest zrobiona, cała wymalowana, teraz trzeba jeszcze tylko pasy na Biegonickiej zrobić. Bardzo pana Mirka o to prosimy, bo my z funduszu sołeckiego tu nawet złotówki wyłożyć nie możemy -  apeluje wdzięczny, ale czujny Józef Górka sołtys Łazów Biegonickich.

Jednocześnie nie zostawia suchej nitki na Powiatowym Zarządzie Dróg. Wzdłuż powiatówki w Łazach chaszcze są takie, że ani ludzie samochodów, ani kierowcy aut nie dobrze widzą. Autobusy muszą zjeżdżać na środek jezdni, bo gałęzie są tak długie i gęste, że mogą uszkodzić szybę czy lusterka.

Barierki przy jezdni są ciągle uszkodzone a przecież na owej nieszczęsnej drodze dochodzi do wypadków minimum dwa trzy razy w roku. Sołtys Górka traci już i cierpliwość i zapał – chyba żaden inny samorządowiec tak często w powiecie nie interweniuje. A robi się coraz ciemnej tym samym zagrożenie na wąskiej pozbawionej chodnika i poboczy drodze osiąga właśnie swoje apogeum. Mieszkańcy Łazów Biegonickich nijak pojąc nie mogą, że powiatu nawet na wycinkę nie stać. Zwracają też uwagę, że rozrośnięte konary to nie tylko ograniczona widoczność na drodze, ale też dodatkowe liście zalęgające na jezdni.

- Może państwo coś wskóracie – podsumowuje Górka.

Adam Czerwiński, dyrektor PZD odpowiada krótko, acz treściwie. – Krzaki rosną szybciej niż my jeździmy. Przyjrzę się sprawie i jeśli jest tak, jak pan sołtys mówi, to natychmiast zadziałamy.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu