Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
16/06/2018 - 18:15

Kładka wstydu w Nowym Sączu? Są takie miejsca

Skorodowana kładka nad ulicą Nawojowską w Nowym Sączu, po której codziennie przechodzą setki osób, nadal straszy swoim wyglądem. Jest to kładka wstydu i antyreklama miasta.

O remont tej przeprawy stanowiącej skrót z osiedla Milenium na osiedle Przydworcowe apelowali wielokrotnie radni na sesjach Rady Miasta, przewodniczący Zarządów Osiedla Milenium i Przydworcowe, no i oczywiście mieszkańcy, którzy z niej korzystają. Na jej remont potrzebne są pieniądze, a tych, na razie w budżecie miasta nie ma na to zadanie.

Kładka odstrasza swoim wyglądem. Przypomnijmy, że w kwietniu tego roku na tym obiekcie została przeprowadzona wizja lokalna, która miała dać odpowiedź, w jakim stanie technicznym jest przeprawa. Została ona przeprowadzona po wniosku radnego Józefa Hojnora, który zaapelował do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego dla miasta Nowego Sącza o natychmiastową kontrolę z urzędu wspomnianego obiektu.

Zobacz także: Kładka na ul. Nawojowskiej nie zagraża zdrowiu i życiu ludzi?

Radny Hojnor domagał się też wydania decyzji o natychmiastowym usunięciu zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców. Po oględzinach kładki, jakie przeprowadzono wtedy z udziałem m.in. powiatowego inspektora nadzoru budowlanego dla miasta Nowego Sącza Arkadiusza Miki i dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Grzegorza Mirka okazało się, że, po ocenie stanu technicznego kładki, nie grozi ona zawaleniem i nie stwarza bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia.

- Widoczne elementy konstrukcyjne kładki nie posiadają dostrzegalnych ugięć, odkształceń i innych przemieszczeń  - mówił naszemu portalowi w kwietniu br. Arkadiusz Mika. - Niemniej jednak liczne ślady korozji oraz lokalnie występujące wżery sięgają głęboko w materiał i sygnalizują o konieczności wykonania prac konserwujących.

Po przeprowadzonej wizji, z uwagi na nieodpowiedni stan techniczny kładki powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wszczął postępowanie administracyjne, którego celem będzie wykonanie koniecznych prac remontowych.

Na ostatniej sesji Rady Miasta radny Józef Hojnor ponownie interpelował w tej sprawie. Pytał o remont przeprawy i prosił o jej malowanie.

- Temat wraca jak bumerang – mówi radny Hojnor. – Skoro po wizji lokalnej stwierdzono, że kładka nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia osób, to bardzo proszę, aby przystąpiono do jej estetyzacji. Kładkę dalej zżera rdza. Mieszkańcy, smutno to mówić, są oswojeni z tym widokiem. Za chwilę rozpoczną się wakacje i wkrótce zaczną przyjeżdżać do miasta turyści. Oglądając taką kładkę będą zniesmaczeni.

Kilka dni temu radny Józef Hojnor otrzymał pisemną odpowiedź na swoją interpelację od wiceprezydenta Nowego Sącza Jerzego Gwiżdża.

- W odpowiedzi na interpelację złożoną w sprawie odmalowania kładki dla pieszych nad ul. Nawojowską uprzejmie informuję, że planuje wykonanie gruntownego remontu kładki w roku bieżącym – w miarę posiadanych środków. W przypadku braku odpowiedniej ilości środków zadanie to zostanie umieszczone w budżecie na rok 2019 – napisał wiceprezydent Jerzy Gwiżdż.

Kładką administruje Miejski Zarząd Dróg.

Zapytaliśmy też Arkadiusza Miki, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego dla miasta Nowego Sącza, co dzieje się w tej sprawie.

- Wczoraj do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla Miasta Nowego Sącza na dziennik podawczy wpłynął projekt remontu kładki przedłożony przez Miejski Zarząd Dróg w Nowym Sączu – mówi Arkadiusz Mika, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – W poniedziałek będę zapoznawał się z tym dokumentem.

Do tematu wrócimy.

[email protected], Fot. IM., JH.







Dziękujemy za przesłanie błędu