Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
13/07/2017 - 12:25

Kąclowa: Niepełnosprawni z całej Polski czekali na tę oazę cały rok

W Kąclowej (gmina Grybów) odbywa się oaza dla osób niepełnosprawnych, która rozpoczęła się w sobotę 1 lipca. Uczestniczy w niej 62 osoby – dwóch księży, dwie siostry zakonne, pięciu kleryków oraz dwudziestu siedmiu podopiecznych i wolontariuszy.

- Podopieczni i wolontariusze pochodzą z całej Polski. Są osoby z Łodzi, Mokrzyszowa koło Tarnobrzegu, z Brzeska – mówi ks. Krzysztof Świerczek, opiekun oazy. – Niektórzy z niepełnosprawnych uczestników oazy mieszkają na co dzień w domach prywatnych, a część przyjechała tutaj z domów opieki społecznej. Jest to dla nich oderwanie się od szarej codzienności.

Każdy dzień oazy jest szczegółowo zaplanowany. Wszyscy wstają o godz. 8.20. Następnie jest czas na modlitwę, śniadanie, próbę śpiewu. O godz. 11.30 oazowicze gromadzą się na mszy św. w kościele parafialnym w Kąclowej. Potem przychodzi czas na obiad. O godz. 15 jest koronka, po której następuje spotkanie w grupach, które prowadzą klerycy. Na tych spotkaniach są podejmowane tematy, które poddał kapłan podczas mszy św. Wieczorem jest jeszcze nabożeństwo wspólnotowe, kolacja i pogodny wieczór, gdzie wolontariusze przygotowują zabawy i gry dla wszystkich uczestników. Każdy dzień ma specjalnie przygotowany motyw przewodni i patrona dnia.

- Na oazie z niepełnosprawnymi w Kąclowej jestem już po raz trzeci – mówi z uśmiechem ks. Maciej Dadał, tegoroczny neoprezbiter. -  Moja przygoda z niepełnosprawnymi zaczęła się trzy lata temu, kiedy byłem jeszcze klerykiem. Potem przyjechałem tutaj jako diakon, a teraz pierwszy raz prowadzę tę oazę jako kapłan razem z ks. Krzysztofem. Jest to niezwykłe doświadczenie w mojej posłudze duszpasterskiej.  

Każdy z niepełnosprawnych ruchowo uczestników ma swojego opiekuna, który zajmuje się nim przez cały okres trwania oazy. Wolontariuszami są przeważnie osoby młode i całkowicie obce dla podopiecznych.

- Do Kąclowej na oazę przyjeżdżam już od pięciu lat. Cały rok na nią czekam. - opowiada Kinga Gniewek, wolontariuszka. - Oaza z niepełnosprawnymi jest jak nałóg. Gdy raz się tutaj przyjedzie i spędzi z nimi trochę czas, to będzie się wracać co roku. Na początku nie było łatwo. Najtrudniejszym było przełamanie się w myciu i karmieniu chorych. Nasza opieka polega na ubieraniu ich, myciu, karmieniu, chodzeniu na codzienną mszę św., ale przede wszystkim spędzaniu wspólnie czasu.

Już od kilku lat Duszpasterstwo Osób Niepełnosprawnych Ruchowo Diecezji Tarnowskiej oraz Katolickie Stowarzyszenie „Cyrenejczyk” organizuje w Kąclowej oazy dla osób niepełnosprawnych ruchowo. Zarówno podopieczni, jak i wolontariusze cały rok czekają na tę oazę, aby móc spotkać się ze swoimi przyjaciółmi w Kąclowej, których dobrze znają z poprzednich lat.

- Przyjechałem z Nowego Sącza. Już po raz piąty biorę udział w tej oazie -mówi Mirek Urbanik, uczestnik oazy. - Najfajniejsze jest to, że mogę spotkać się z moimi kolegami i koleżankami, których znam z poprzednich oaz Zawsze jeżdżę na pierwszy turnus, aby zobaczyć się z nimi i spędzić wspólnie te dwa tygodnie, na które czekam cały rok.

Oaza nie mogłaby się odbyć bez księży, sióstr zakonnych i kleryków, którzy tak chętnie organizują i włączają się w nią.

- Na oazy jako kleryk jeździłem już wiele razy, ale z niepełnosprawnymi w Kąclowej jestem pierwszy raz – opowiada Krzysztof Jankowski, alumn V roku Wyższego Seminarium Duchownego w Tanowie.  - Ta oaza różni się od tych, na których byłem dotychczas, ponieważ jest dużo osób na wózkach inwalidzkich i wymagają więcej troski i  pracy fizycznej.

RG [email protected], Fot. RG

Kąclowa: Niepełnosprawni z całej Polski czekali na tę oazę cały rok




W Kąclowej (gmina Grybów) odbywa się oaza dla osób niepełnosprawnych, która rozpoczęła się w sobotę 1 lipca. Uczestniczy w niej 62 osoby – dwóch księży, dwie siostry zakonne, pięciu kleryków oraz dwudziestu siedmiu podopiecznych i wolontariuszy.






Dziękujemy za przesłanie błędu