Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
05/06/2018 - 13:50

Jest moc „Rosomaka”. Zajrzeliśmy do jego wnętrza [ZDJĘCIA]

Sporą sensację wywołała wczoraj kolumna transporterów opancerzonych „Rosomak” i innych wojskowych pojazdów jadących przez Nowy Sącz do siedziby Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Wojskowe transportery oraz uzbrojenie mogą zobaczyć dzieci i młodzież sądeckich przedszkoli i szkół.

Na placu przed komendą Karpackiego Oddziału Straży Granicznej im. 1 Pułku Strzelców Podhalańskich najmłodsi mieszkańcy Nowego Sącza mogą zajrzeć do transporterów opancerzonych typu „Rosomak”, ciężarówek wojskowych, a także zobaczyć inne uzbrojenie będące na wyposażeniu jednostki wojskowej  - 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie.

Można też oglądać pojazdy i sprzęt znajdujące się na wyposażeniu Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.

Zobacz także: Co „Rosomaki” robiły na ulicach Nowego Sącza? [ZDJĘCIA]

Jak dowiedzieliśmy się od żołnierzy z Rzeszowa niektóre z prezentowanych w Nowym Sączu „Rosomaków” brały udział w misjach w Afganistanie.

Także część żołnierzy, którzy przyjechali do Karpackiego Oddziału Straży Granicznej również uczestniczyła w misjach wojskowych w tym kraju.

- Prezentujemy w Nowym Sączu wyposażenie drużyny zmechanizowanej – mówi dowódca drużyny plut. Norbert Nowak z 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. – Są to: rozpoznawczy quad, wyposażenie sekcji strzelców wyborowych, moździerz, sprzęt wspinaczkowy, umundurowanie i wyposażenie indywidualne żołnierzy.

Przywieźliśmy też stanowisko do nauki celowania. Są także m.in. trzy transportery opancerzone „Rosomak”. Jeden w wersji bazowej, dwa w wersji medycznej.

To potężne pojazdy. Waga takiego „Rosomaka” waha się od  16 do 26 ton. Pali on, w zależności od wersji nadwozia i tego, w jakim terenie działa, od 75 do 85 litrów oleju napędowego na 100/km.

- Ten sprzęt jest używany podczas ćwiczeń, szkoleń, na poligonach, a także podczas misji - dodaje plutonowy.

[email protected], Fot. IM.

Zajrzeliśmy do wnętrza Rosomaka




Zajrzeliśmy do wnętrza Rosomaka






Dziękujemy za przesłanie błędu