Jechali do znajomych w Krynicy. Nie dotarli. Ich auto roztrzaskało się spadając z ośnieżonej skarpy [ZDJĘCIA]
Horrorem zakończyła się podróż pięciorga osób - z Rabki wybrali się do znajomych z Krynicy. W Łabowej, na oblodzonej jezdni pokrytej mokrym, padającym śniegiem, ich auto wpadło w poślizg i zderzyło się z jadącym z naprzeciwka audi, którym jechała dwójka młodych ludzi. Siła uderzenia była tak duża, że ich Opel stoczył się z wysokiej skarpy.
- Najbardziej ucierpiała nasza koleżanka, która prowadziła auto. Była cała zakrwawiona. Ma strasznego krwiaka na głowie, bo uderzyła w szybę. To cud, że przeżyła, bo auto jest najbardziej zmasakrowane od strony kierowcy - mówi jedna z czterech pasażerek.
My też jesteśmy poturbowani i poobijani, ale i tak mieliśmy wielkie szczęście - dodaje mężczyzna, który też podróżował autem.
Czytaj też Jezu miłosierny. Oni tam pewnie wszyscy zginęli! Wybuch gazu wysadził w powietrze dom w Olszance
Choć pasażerowie Opla Corsy, który spadł ze skarpy utrzymywali, że dobrze się czują, cała czwórkę ratownicy wsadzili do karetki pogotowia i zabrali do szpitala.
O szczęściu może też mówić rodzeństwo, którego Audi zderzyło się czołowo z Oplem. Przód auta i jego bok został mocno roztrzaskany. Kierujący samochodem mężczyzna ze zderzenia wyszedł bez szwanku, jego siostra została mocno poturbowana i trafiła do szpitala.
Na trasie z Łabowej do Krynicy kierowcy stali w długim korku, zanim karetki pogotowia z rannymi odjechały.
Warunki na drogach całego regionu są bardzo ciężkie. Policjanci otrzymują kolejne informacje o stłuczkach. Zaledwie pół godziny przed wypadkiem w Łabowej, w poślizg wpadł kierowca …, który wylądował w rowie, na szczęście skończyło się na drobnym uszkodzeniu auta. W Szybmarku kobieta nie zapanowała nad samochodem na oblodzonej jezdni i uderzyła w barierę. W Z kolei w Limanowej doszło do stłuczki dwóch aut.
- Wszędzie jest bardzo ślisko - mówią policjanci z drogówki. - Apelujemy do kierowców o zachowanie ostrożności i dostosowanie prędkości do warunków jazdy.
[email protected] fot. A.M