Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
29/03/2017 - 06:15

Gdzie jeszcze w Beskidach zima trzyma? [ZDJĘCIA]

W kalendarzu i przyrodzie wiosna, ale na górskich stokach jeszcze zalega śnieg. Przekonali się o tym uczestnicy wyprawy z sądeckiego PTT, którzy wędrowali szlakami Beskidu Śląskiego.

Niezależnie od aury fani pieszej turystyki  spod znaku PTT przemierzają górskie szlaki. Ostatnio na dwa dni wyprawili się w Beskid Śląski.

- Wyjechaliśmy z Nowego Sącza w kierunku przełęczy Salmopolskiej, która leży między Wisłą a Szczyrkiem w województwie śląskim - relacjonuje przewodnik PTT Paweł Groński.  To był przejazd autokarem w gęstej mgle, jednak gdy dojechaliśmy na przełęcz, mgły opadły i pieszą wędrówkę rozpoczęliśmy w pięknej, słonecznej pogodzie.

Od samego początku dech zapierały piękne widoki niemal w każdym kierunku, główna grań pasma Baraniej Góry jest bardzo skromnie zalesiona, a to za sprawą wiatrołomów oraz choroby, która toczyła ten las. Idąc kolejno przez Malinów, Malinowską Skałę oraz Zielony Kopiec można było dodatkowo podziwiać wychodnie skalne, które dodają uroku w tym terenie.

Głównym celem  pierwsze go dnia wędrówki była Barania Góra o wysokości 1220 m n.p.m. Na szczycie znajduje się kamienny obelisk oraz wieża widokowa. Warto zapamiętać, że na tym szczycie swoje źródła mają Czarna i Biała Wisełka, które łączą się w Jez. Czerniańskim i tworzą w ten sposób najdłuższą rzekę w Polsce czyli Wisłę.

Z Baraniej Góry zeszliśmy odcinkiem czerwonego głównego szlaku beskidzkiego, przez Magurkę Radziechowską, Glinne w kierunku miejscowości Węgierska Górka, gdzie znajdowała się nasza baza noclegowa Ośrodek Wczasowo – Rekreacyjny „JAZ”. Ośrodek godny polecenia, pokoje w bardzo dobrym stanie, smaczne jedzenie, sympatyczny personel i to wszystko za rozsądną cenę.

Na drugi dzień rano opuściliśmy naszą bazę noclegową i pojechaliśmy w kierunku przełęczy Kubalonka, która leży między Istebną a Wisłą. Pogoda jeszcze lepsza niż pierwszego dnia, słoneczko i czyste niebo towarzyszyło nam cały dzień. Trasa tego dnia prowadziła wzdłuż granicy polsko – czeskiej. Szlakiem czerwonym przechodzimy kolejno przez Beskid, przełęcz Łączęcko i wychodzimy na Kiczory, s kąd można było podziwiać widoki na Beskidy zarówno polskie jak i czeskie.

Głównym celem  tego dnia był Wielki Stożek. Poniżej szczytu znajduje się schronisko turystyczne, które zostało oddane do użytku 9 lipca 1922 roku. Jest to najstarsze istniejące schronisko w Beskidzie Śląskim oraz najdłużej działające nieprzerwanie polskie schronisko na obszarze całych naszych Beskidów.

Obiekt utrzymany w bardzo dobrym stanie, uwagi jedynie do obsługi baru, która nie koniecznie wykonuje swoją pracę w odpowiedni sposób. Z Wielkiego Stożka zeszliśmy w kierunku Łabajowa, jednego z przysiółków należących do Wisły.

W drodze powrotnej do Nowego Sącza odwiedziliśmy słynną Karczmę „RZYM”, która znajduje się w Suchej Beskidzkiej. Wybudowana w drugiej połowie XVIII wieku o konstrukcji zrębowej, o której pisał w swoich balladach Adam Mickiewicz.

Pogoda tym razem dopisała, dwa dni spędzone w Beskidzie Śląskim zdecydowanie można zaliczyć do udanych. Na udany wyjazd zapracowała również grupa, bardzo dobry humor nie opuszczał nikogo przez cały czas. Największa pochwała należy się koledze Władysławowi, który przyjechał z drugiego końca polski by wspólnie z nami spędzić dwa dni w górach.

(m) fot.PTT

PTT_ Beskid Śląski










Dziękujemy za przesłanie błędu