Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
28/08/2018 - 18:15

Do karetek pogotowia wrócą zespoły trzyosobowe. Będzie bezpieczniej?

Związkowcy triumfują. Po naszych publikacjach Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego w Nowym Sączu cofnął dzisiaj swoje wydane niedawno zarządzenie o zmniejszeniu zespołów ratowniczych jeżdżących w karetkach stacjonujących w podstacjach w Rytrze, Piwnicznej-Zdroju i Jasiennej.

 Od 1 września miały tam pracować nie trzy, a dwuosobowe zespoły ratownicze. – Ratownicy będą jeździli  w składzie trzyosobowym – zapewnia szef sądeckiego pogotowia. Tak, jak to było do tej pory.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu szef Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego zdecydował o zmniejszeniu liczby ratowników medycznych z trzech do dwóch jeżdżących w karetkach dyżurujących w podstacjach w Rytrze, Piwnicznej-Zdroju i Jasiennej. Takie zmiany miały wejść w życie za kilka dni.

Z decyzją dyrektora nie zgadzała się większość ratowników, między innymi skupionych w związkach zawodowych działających w sądeckim pogotowiu. Alarmowali oni, że "redukcja" liczby ratowników, bo tego określenia używali, może odbić się na bezpieczeństwie mieszkańców Nowego Sącza i regionu i przełoży się na redukcję etatów.  

Zobacz także: Co z ratownikami medycznymi? Po naszej publikacji jest kolejna reakcja

Dyrektor Józef Zygmunt argumentował natomiast, że decyzja, którą podjął była wymuszona, niestety szukaniem oszczędności. Zaznaczał, że pogotowia nie stać obecnie na to, aby we wszystkich karetkach jeździły zespoły trzyosobowe.

Dzisiaj dyrektor Zygmunt anulował swoje zarządzenie. Decyzja ta, jak mówi, jest efektem, głębokiej refleksji i analizy sytuacji.

- Jest to efekt wspólnych, trudnych rozmów, które, prowadziłem z ratownikami - związkowcami pracującymi w pogotowiu i starostą nowosądeckim, który sprawuje pieczę nad naszą jednostką  - mówi szef sądeckiego pogotowia. - Dzisiaj anulowałem swoje zarządzenie zmniejszające liczbę ratowników jeżdżących w zespołach w karetkach, które miało wejść w życie od 1 września br. i obowiązywać w podstacjach w Rytrze, Piwnicznej-Zdroju i Jasiennej. W związku z tym w tych podstacjach nadal będą utrzymywane zespoły trzyosobowe. Nie chciałbym, aby cofnięcie tego zarządzenia zostało odebrane jako przejaw uległości. Nic podobnego. Zaczęliśmy obserwować, że ta sprawa zaczęła być mimowolnie wiązana z kampanią wyborczą, która ruszyła już na dobre, a tego chcieliśmy uniknąć.

Zobacz także: Mniej ratowników w karetkach. Związkowcy alarmują, dyrektor uspokaja

Dyrektor Józef Zygmunt zapewnia, że nadal czternaście karetek Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego będzie posiadało trzyosobowe zespoły ratownicze.

- Chciałbym podkreślić, że nasze pogotowie będzie jedynym w rejonie podkarpackim posiadającym taką liczbę trzyosobowych zespołów ratowniczych.

Skąd dyrektor pogotowia znajdzie więc pieniądze, aby utrzymać tak liczne zespoły?  

- Nie mamy wyboru. Będę szukał oszczędności, gdzie sie tylko da, aby pokryć koszty utrzymania wszystkich czternastu trzyosobowych zespołów ratowniczych - dodaje szef pogotowia. - Nie będzie to łatwe. Mam nadzieję, że minister zdrowia i wojewoda wesprze odpowiednimi kwotami ratownictwo medyczne.

Ratownicy - związkowcy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych działającego  w sądeckim pogotowiu przyznają, że, po trudnych rozmowach czekali na taką decyzję.

- To najlepsza decyzja jaką można było podjąć - mówi Marcin Siedlarz, ratownik - związkowiec. - Bardzo się cieszymy. Wracamy do tego, co potrafimy najlepiej. Do ratowania życia ludzkiego, do szkolenia się oraz do zwiększania swoich umiejętności. Do spokojnej, stabilnej pracy. Dziękujemy za to panu dyrektorowi oraz staroście nowosądeckiemu.

[email protected], Fot. IM







Dziękujemy za przesłanie błędu