Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
08/06/2018 - 08:15

Czystki w PiS? Wyrzucili ją z partii za krytykę Janczyka czy łamanie statutu

Czy poseł Wiesław Janczyk betonuje PiS, a skupieni wokół niego ludzie czerpią profity z polityki? Tak twierdzi limanowska działaczka ugrupowania Jadwiga Sikoń, która na parlamentarzystę poskarżyła się wicepremier Beacie Szydło i zaraz potem wyleciała z partii. Janczyk sprawy komentować nie chce, mówi jedynie, że to kara za przewinienia sprzed czterech lat.

W uchodzącej za matecznik Prawa i Sprawiedliwości Sądecczyźnie, największej dumie Jarosława Kaczyńskiego, dochodzi ostatnio do frakcyjnych walk i politycznych awantur. Najpierw prawdziwym trzęsieniem ziemi okazały się wybory na prezesa okręgu PiS. Część działaczy podniosła bunt i nie zagłosowała na wskazanego przez samego Kaczyńskiego posła, jeszcze wtedy ministra finansów, Wiesława Janczyka, który miał zastąpić na tym stanowisku odstawionego na boczny tor senatora Stanisława Koguta

Czytaj też Czy to już koniec ery senatora Koguta? Mnożą się zarzuty ale przybywa obrońców

Potem wybuchła afera z oskarżonym o stalking szefem miejskich, struktur partii Leszkiem Langerem. Jednak prawdziwym trzęsieniem ziemi okazała się sprawa senatora Koguta. Uchodzący za wzór uczciwości polityk, kojarzony z imponującym przedsięwzięciami Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, jest podejrzany o branie łapówek na kwotę blisko 1,2 mln złotych.

Teraz rozpętała się kolejna awantura za sprawą limanowskiej działaczki PiS Jadwigi Sikoń, która z końcem kwietnia, podczas spotkania z Beatą Szydło, nie zostawiła suchej nitki na lokalnych strukturach partii.

 - Ludzie tutaj dobrze głosują, głosują na Prawo i Sprawiedliwość, ale nie wiem czy tak będzie zawsze. Parę rzeczy mnie tu niepokoi - zwróciła się Sikoń do Szydło, będącej jednocześnie wiceprezesem partii i pytała wicepremier, czy ta wpłynie na partyjnych kolegów. - Jest wąska grupa działaczy, którzy strzegą swoich profitów, powiem wprost: żyją z polityki. Ci ludzie nie poszerzają struktur - grzmiała Sikoń. Wkrótce potem, władze powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości podjęły uchwałę o jej wykluczeniu  z partii.

Jadwiga Sikoń


Jadwiga Sikoń

W rozmowie z Sądeczanin.info działaczka nie kryje, że jej krytyka dotyczyła posła Wiesława Janczyka, szefującego nie  tylko regionalnym, ale też limanowskim, powiatowym strukturom partii.

- Upomniałam się o to, że Janczyk zabetonował scenę polityczną, że nie poszerzał struktur partii i że ludzie skupieni wokół niego czerpali z polityki profity.  Tak się umocnili, że nie działali, tylko z tego żyli. Nic więc dziwnego, że to poseł Janczyk chce się mnie pozbyć z partii - mówi Sikoń, która nie kryje oburzenia, bo jak twierdzi, dotąd nie otrzymała w tej sprawie żadnej oficjalnej informacji.

- O wykluczeniu mnie z partii dowiaduje się od dziennikarzy - mówi działaczka.

Jaka jest wersja lokalnych władza partii? Sikoń wyleciała z PiS,  bo cztery lata temu złamała statut ugrupowania.

- W ostatnich wyborach samorządowych w okręgu limanowskim Prawo i Sprawiedliwość wystawiło i swojego kandydata i swoją listę. Pani Jadwiga Sikoń złamała zasady statutowe i startowała z innego komitetu wyborczego - tłumaczy poseł Wiesław Janczyk

Dlaczego decyzja o wykluczeniu z partii zapada dopiero po czterech latach? - dociekamy.

- W tej kwestii nie będą się więcej wypowiadał. Sprawa jest w toku. Ostateczną decyzję podejmie komitet polityczny PiS. Zarząd powiatowy partii działa zgodnie ze swoim umocowaniem i statutem. Zbliżają się wybory samorządowe i pewne rzeczy powinny być uporządkowane. To jeden z najistotniejszych argumentów. W sprawach łamania zasad statutowych nie ma przedawnienia.

Do zarzutów stawianych mu przez Jadwigę Sikoń Janczyk nie chce się odnosić. - Nie będę tego komentował - mówi parlamentarzysta i ucina rozmowę.

Rozmowy na temat tego, co się dzieje w Limanowej nie unika natomiast poseł Arkadiusz Mularczyk, który nie po raz pierwszy w ostatnim czasie komentuje poczynania szefującego regionalnym strukturom Wiesława Janczyka.

Arkadiusz Mularczyk

- Decyzję o wykluczeniu pani Sikoń uważam za błędną. Widać, że została ukarana za swoje wystąpienie podczas wizyty pani premier Szydło. Nietrudno to odczytać.  Jednak nie można w taki sposób tłumić krytyki. Być może to wystąpienie nie było najlepsze, ale ono po prostu wynika z sytuacji w limanowskich strukturach Prawa i Sprawiedliwości - mówi Mularczyk. 

Pani Sikoń powiedziała prawdę?

- Nie chcę wnikać w kwestie struktur limanowskich, natomiast takie informacje stamtąd dochodzą i pani Sikoń powinna być zaproszona na posiedzenie zarządu partii i powinna odbyć się na ten temat rozmowa. Niezrozumiałe jest wykluczenie jej z PiS miesiąc po wizycie pani premier Szydło, w oparciu o zarzuty z 2014 roku. To wszystko wygląda kuriozalnie. Pani Sikoń powinna być do partii szybko przywrócona i zrobię wszystko, żeby tak się stało - dodaje poseł. 

Czy przed wyborami samorządowymi między Mularczykiem a Janczykiem toczy się cicha wojna o przywództwo w regionie?  W wywiadzie dla Sądeczanina, Mularczyk pytany o to czy będzie się ubiegał o fotel prezydenta Nowego Sącza, dywagował na temat lokalnych, PiS-owskich władz miasta, które - jak twierdzi - nie potrafią wykorzystać sprzyjającej, politycznej koniunktury. Zdaniem posła, przyczyny takiego stanu rzeczy należy upatrywać w słabości lokalnego przywództwa w partii.

Czytaj też Arkadiuszu, musisz. Kaczyński namaści nam Mularczyka na prezydenta?

- To jest problem związany także z byłym liderem, czyli senatorem  Kogutem, do tego dochodzą jeszcze inne kwestie, jak na przykład brak silnego mandatu obecnego szefa regionu, który przestał być wiceministrem - mówił Mularczyk.

[email protected] fot. archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu