Co to za masakra w Nowym Sączu. Pisk opon na Piłsudskiego, korek gigant na Królowej Jadwigi
- Chyba mnie zaraz szlag trafi, mówi kierowca, który utknął w korku w pobliżu ronda Solidarności. Bardzo się spieszę, a tu się okazuje, że nie mogę skręcić na obwodnicę. Policja wjazd zastawiła i tyle.
Czytaj też Zakupy w Biedronce skończyły się koszmarem. Z policją i pogotowiem
- To jakaś masakra. Wyjechałem z domu i nie miałem pojęcia, że wjazd z obwodnicę jest zamknięty. Czeski film, nikt nic nie wie - denerwuje się inny kierowca.
Przy skrzyżowaniu obwodnicy z ulicą Magazynową zatrzymuje się zdezorientowany kierowca z Katowic, który chce dojechać do Grybowa.
- Zupełnie nie wiem, jak dojechać. Nie ma żadnych znaków o objazdach.
Co się działo na sadeckiej obwodnicy? Od rana słychać tam było pisk opon, a w powietrzu i unosił się zapach spalin. Dwupasmowa ulica należała dziś do kierowców amatorów, którzy organizowali samochodowe wyścigi.
Czytaj też Trudno uwierzyć, że nikt się nie zabił. Cud Boski we Florynce [ZDJĘCIA]
Swoimi umiejętnościami chwalili się się na półtorakilometrowej trasie. Swoje motoryzacyjne cudeńka odpalali na parkingu koło Pumptracku.
Rajdowa impreza na Alejach Piłsudskiego trwała do godz. 18. Do tego czasu z ruchu wyłączono al. Piłsudskiego – od ronda przy moście 700-lecia do skrzyżowania z ul. Wiśniowieckiego i ulica I Brygady – od skrzyżowania z al. Piłsudskiego do ul. Freislera.
(ami)
fot.A.M