Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Środa, 17 kwietnia. Imieniny: Anicety, Klary, Rudolfina
27/08/2018 - 20:05

Co z ratownikami medycznymi? Po naszej publikacji jest kolejna reakcja

Kilka dni temu pisaliśmy, że od 1 września br. w trzech podstacjach Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego - w Rytrze, Piwnicznej-Zdroju i Jasiennej będą stacjonowały karetki, w których będzie mniej ratowników medycznych. Trzyosobowe zespoły zostaną uszczuplone o jednego ratownika. Decyzję taką podjął Józef Zygmunt, szef sądeckiego pogotowia. Dzisiaj do sprawy odniosła się Iwona Mularczyk, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Nowego Sącza.

W ubiegłym tygodniu Iwona Mularczyk skierowała pismo do Józefa Zygmunta, dyrektora Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego z prośbą o wyjaśnienie dlaczego, za kilka dni, zostaną zmniejszone obsady ratowników medycznych.

"...Jako Sądeczance oraz kandydatce na urząd prezydenta miasta, leży mi na sercu dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców Nowego Sącza oraz całego regionu, jak również innych osób odwiedzających Sądecczyznę. Tym większy jest mój niepokój, że wedle opracowań naukowych oraz informacji płynących od pracowników systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego zmniejszenie obsady zespołów niekorzystnie wpływa na skuteczność ich pracy i tym samym godzi w bezpieczeństwo pacjentów..." - napisała Iwona Mularczyk w piśmie do szefa sądeckiego pogotowia.

Zobacz także: Mniej ratowników w karetkach. Związkowcy alarmują, dyrektor uspokaja

Kandydatka poprosiła szefa sądeckiego pogotowia o przeanalizowanie tej sytuacji. W przesłanym piśmie, powołując się na opinię specjalistów z dziedziny ratownictwa medycznego zaznacza, że "...skuteczność działań zespołów składających się z dwóch ratowników jest znacząco niższa od zespołów składających się z trzech ratowników, a co za tym idzie uderza to w pacjenta, który ma mniejsze szanse na przeżycie. Tym samym redukcja składu zespołów ratowniczych zagraża potencjalnym pacjentom czyli potencjalnie każdemu z nas..."

Iwona Mularczyk wyraźnie zaakcentowała dzisiaj, że Prawo i Sprawiedliwość od wielu lat głosiło pogląd, że w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego powinny działać zespoły trzyosobowe stwarzające optymalne warunki  pracy ratowników, jak również dające największe szanse na prowadzenie działań ratowniczych na możliwie  najwyższym poziomie. Napomknęła także, że planowana jest duża nowelizacja Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, która dopuszczałaby do działania w systemie jedynie trzyosobowe zespoły ratownicze. Według zapewnień kandydatki PiS na prezydenta miasta takie prace już trwają.

- Skierowałam stosowne pismo w tej sprawie do Pana dyrektora z prośbą, aby ustosunkował się do poruszonego tutaj problemu i zastanowił się, bo ta sprawa dotyczy nas wszystkich - stwierdziła dzisiaj na sądeckim rynku Iwona Mularczyk. - Każdy z nas może kiedyś potrzebować karetki pogotowia ratunkowego.

Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego zamierza obszernie ustosunkować się na pismo pani Iwony Mularczyk. Właśnie przygotowuje dla niej odpowiedź.

- Sądeckie Pogotowie Ratunkowe jest jednym z ostatnich takich jednostek w Małopolsce, które zdecydowało się na zmniejszenie liczby ratowników w zespołach medycznych - zaznacza na wstępie rozmowy z portalem Sądeczanin.info dyrektor Zygmunt. - Jednostka, którą kieruję jest finansowana na takim samym poziomie, jak i inne pogotowia w Małopolsce. Nie stać nas na utrzymanie we wszystkich zespołach medycznych trzyosobowej załogi ratowniczej. Takie trzyosobowe zespoły będą jeździły  nadal w dziesięciu karetkach typu P i S.

Józef Zygmunt przyznał, że ciężko jest porównywać Sądeckie Pogotowie Ratunkowe do tych jednostek działających w Tarnowie, czy Krakowie. W tym miastach funkcjonują duże dyspozytornie.

- W stolicy Małopolski jeździ ponad 50 proc. załóg ratowniczych w systemie dwuosobowym - zaznacza szef pogotowia. - W większości takich jednostek w Małopolsce w karetkach jeżdżą załogi składające się z dwóch ratowników. Również porównywanie kosztów funkcjonowania Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego z innymi jednostkami jest bardzo trudne. Inna jest struktura organizacyjna pogotowia krakowskiego czy tarnowskiego. Inna jest struktura wydatków. Inna jest też struktura wydatków jednostek pogotowia podlegających pod szpitale. Różna jest struktura zatrudnień pracowników. U nas 90 proc ratowników jest zatrudniona na podstawie umowy o pracę, a z tego wynikają określone przywileje.

Dyrektor Zygmunt zaznacza, że pracownicy sądeckiego pogotowia otrzymali 1 czerwca br. najwyższe z możliwych podwyżki zarobków.

- Nie wiem, na jakiej podstawie zostały przedstawione jakieś wyliczenia - dodaje szef sądeckiego pogotowia. - Na razie nie chcę się do nich odnosić. Muszę je przeanalizować.     

Dyrektor Zygmunt odniósł się natomiast do poruszanych przez kandydatkę PiS kosztów pośrednich generowanych przez sądeckie pogotowie, w tym administracyjnych.

- Jeśli chodzi o koszty administracyjne to trudno je porównywać z innymi jednostkami, a to z tego względu, że pogotowia działające w Małopolsce mają różne struktury organizacyjne - stwierdza Zygmunt. - Sądeckie pogotowie jest zakładem samodzielnym. Zapewniam, że administrację mamy okrojoną do minimum. Od dziesięciu lat systematycznie ją zmniejszamy.

[email protected], Fot. IM.







Dziękujemy za przesłanie błędu