Bunt małopolskich lekarzy. Nie chcą pracować od świtu do nocy. To się odbije na pacjentach
Żeby móc pracować więcej niż przewiduje to kodeks pracy lekarze podpisują tak zwaną klauzulę opt-out czyli pisemne oświadczenie pracownika o wyrażeniu zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień.
Czytaj też Raport "Sądeczanina": Którzy lekarze w Nowym Sączu strajkują
Z takiego rozwiązania korzysta wielu szczególnie młodych lekarzy, którzy w ten sposób mogą dorobić do swoich pensji. To właśnie niskie - zdaniem lekarzy rezydentów - zarobki stały się przyczyną ich głodowego protestu. Od tego czasu protest przybrał inną, nie tak spektakularną, formułę.
- Część małopolskich medyków zdecydowała o zerwaniu klauzuli, która pozwalała im pracować więcej niż przewiduje to kodeks pracy - informuje Radio Kraków.
W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie klauzulę opt-out wypowiedziało siedemnastu rezydentów. W szpitalu specjalistycznym w Nowym Sączu dziesięciu pracowników, a w nowym szpitalu w Tarnowie kilkuset lekarzy ma podpisane umowy opt-out, które będą obowiązywać tylko do grudnia.
Czytaj też Ile może naprawdę zarobić rezydent w sądeckim szpitalu? Sprawdziliśmy to
Szpitale zapewniają, że nie wpłynie to negatywnie na zajmowanie się pacjentami, ale \Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, jest pesymistą
- Nie chciałbym być złym prorokiem – mówi – ale jeśli doszłoby do wypowiedzenia czy ograniczenia czasu pracy do 28 godzin, to system się przewróci w ciągu tygodnia - mówi na antenie krakowskiej rozgłośni. Nie ma możliwości, żeby system dział przy takiej liczbie lekarzy, jaka jest w Polsce.
Przez swój protest rezydenci chcą udowodnić, że w Polsce jest za mało lekarzy, a którzy są, pracują za dużo. W ten sposób szpitale łatają braki kadrowe.
Rezydenci domagają się wprowadzenia w życie zasady „jeden lekarz,jeden etat”. Małopolski oddział Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy powołał specjalny zespól, który zajmie się kontrolowalaniem przestrzegania czasu pracy.
Związkowcy zapowiadają, że będą kontrolować, czy grafiki dyżurowe zgodnie z ustawą będą przekazywane pracownikom na dwa tygodnie przed rozpoczęciem danego miesiąca oraz czy przestrzegane są godziny pracy i godziny odpoczynku.
Oprócz zwiększenia kadry medycznej lekarze domagają się zwiększenia finansowania służby zdrowia, ale wcześniej niż zakłada to ustawa przyjęta przez sejm kilka dni temu.
Przypomnijmy, że z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w Polsce są coraz dłuższe kolejki do specjalistów i ciągle za mało pieniędzy na leczenie, co lokuje nas w ogonie Europy.
Jmik fot. J.M