Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
08/08/2018 - 14:30

Biegonice: żeby zarobić albo się zabawić mogą nawet zabić. Grób dają gratis

Ktoś ukradł właz do studzienki zaraz przy chodniku na ulicy Węgierskiej. Dziś zieje tu wielka dziura. Gdzie takie rzeczy zgłaszać zanim ktoś skręci kark? Jakim trzeba być człowiekiem, żeby taki właz, w tak uczęszczanym miejscu, tak po prostu ukraść i oddać na złom albo zabrać dla zabawy?

Zaraz przy chodniku na Węgierskiej - na wysokości mniej więcej Winnej Góry - zieje wielka dziura. Ktoś gwizdnął właz do studzienki. Co się w niej kryje? Na oko trudno ocenić, ale niezależnie od przeznaczenia włazu jego brak ewidentnie godzi w bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Upalnie i duszno, o roztargnienie czy zmęczenie nie jest trudno i tragedia murowana – otwór jest tak duży, że wpadnie tu nawet cały rower.

 Gdyby ukradziono właz do kanalizacji sprawa byłaby oczywista – trzeba dzwonić do Sądeckich Wodociągów albo do Urzędu Miasta. Ale co w sytuacji gdy właz nie ma nic wspólnego z miejską infrastrukturą?

Zobacz też: Huragan przeszedł nad Parkiem Strzeleckim. Tego nie da się opisać [ZDJĘCIA]

- Bezwzględnie w każdej takiej sytuacji trzeba zaalarmować Straż Miejską a my natychmiast ustalimy i skontaktujemy się z właścicielem instalacji, którą właz zabezpieczał – apeluje Dariusz Górski komendant SM, który we wskazane przez nas miejsce od razu wysłał patrol.

Kradzież studzienek – mimo że te są wyjątkowo ciężkie i w rękach nie da się ich gdzieś dalej przenieść - nie należy do rzadkości. Bo choć - teoretycznie - punkty skupu złomu nie powinny ich przyjmować i tak niejeden amator szybkiego zarobku zorganizuje sobie zbyt. Inna rzecz, że nie raz i nie dwa włazy, kratki ściekowe wandale zdejmowali nie dla zarobku, tylko z czystej głupoty, dla tak zwanej „popisówy”…

Dziś – jak zaznacza Górski – takich incydentów jest mniej niż kiedyś. Cierpią na nich nie tylko ludzie, ale również zwierzęta. – W takich dziurach często znajdowaliśmy psy, lisy a nawet sarny. Nie wolno koło takiego miejsca przechodzić obojętnie – apeluje szef miejskich strażników.

ES [email protected] Fot.: ES







Dziękujemy za przesłanie błędu