Bezpartyjne komitety zrobią na Sądecczyźnie rewolucję w wyborach samorządowych?
Wyniki sondażu przeprowadzonego przez IBRiS nie są krzepiące dla partii politycznych. Walka o wyborców na poziomie samorządowym będzie dla nich trudnym egzaminem - pisze „Rzeczpospolita”.
Z danych sondażowych opublikowanych przez dziennik wynika, że zwolennicy opozycji nie są zadowoleni z oferty przedstawianej przez partie polityczne. W politycznym wyścigu do władz lokalnych coraz więcej będą miały do powiedzenia komitety samorządowe.
Czytaj też Na kogo oddalibyście głos w wyborach prezydenta Nowego Sącza?
O upolitycznianiu władz lokalnych mówiła podczas Europejskiego Kongresu Samorządów w Krakowie Małgorzata Gromala, wójt gminy Podegrodzie.
- To my jako wójtowie, burmistrzowie i prezydenci jesteśmy odzwierciedleniem naszych najmniejszych ojczyzn. Znamy oczekiwania lokalnej społeczności, bo na co dzień spotykamy się z mieszkańcami - podkreślała Gromala.
Czytaj też Poseł Leśniak będzie rozdawać karty w wyborach samorządowych. Idzie wietrzenie”lokalnych działaczy PiS?
Z sondażu dla Rzeczpospolitej wynika, że respondenci z nadzieją czekają na pojawienie się nowych ugrupowań na poziomie lokalnym, przy czym gotowość poparcia lokalnego komitetu samorządowego nie jest zbyt mocno uzależniona od szczebla władzy samorządowej.
Na pytanie o gotowość zagłosowania na lokalny komitet „tak” odpowiada prawie 70 procent badanych na poziomie gminy, 67,5 procent ma poziomie powiatu i 64 procent na poziomnie województwa.
To znaczy - komentuje Rzeczpospolita - że zagrożenie dla partii politycznych jest większe, niż chciałyby to przyznać. Jeśli takie komitety wystartowałyby we wszystkich okręgach, na wszystkich szczeblach wyborów, byłyby potężnym zagrożeniem dla partii.
(ami) fot.A.M