Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
05/02/2017 - 21:10

Banał czy ostatnie ostrzeżenie przed „łapanką”? Władze znów apelują w sprawie palenia śmieci

Radni podczas ostatniej sesji apelowali do władz Nowego Sącza o uruchomienie zmasowanej akcji informacyjno/propagandowej, którą chyba najbardziej obrazowo opisał Tomasz Basta: - palenie śmieci jest głupie. Na oficjalnej stronie Urzędu Miasta pojawił się stosowny komunikat, ale banerów na razie nie widać…

PIEC TO NIE ŚMIETNIK - NIE TRUJ BEZ SENSU!!! – brzmi myśl przewodnia komunikatu. Z jego treścią dyskutować się nie da i część przytoczymy bezpośrednio:

Efektem tego jest wzrost koncentracji zanieczyszczeń na bardzo małym terenie wokół każdej nieruchomości, w której spalane są śmieci.

Spalanie w piecach domowych śmieci powoduje także osadzanie się tak zwanej sadzy mokrej w przewodach kominowych. Bardzo trudno ją usunąć, a jej nadmiar może spowodować zapalenie się przewodu kominowego i przyczynić się do pożaru domu.

W wyniku samorzutnych reakcji chemicznych z emitowanych pyłów zawierających węgiel organiczny i nieorganiczne chlorki, w obecności metali ciężkich (głównie miedzi), jako katalizatora oraz tlenu i pary wodnej z powietrza, powstają inne – szczególnie groźne – związki dioksyn i furany. Należą one do grupy związków kancerogennych, czyli rakotwórczych, a powstają, jako produkty uboczne spalania różnych odpadów.

 Człowiek, żyjący w podobnej okolicy, wdycha dioksyny wraz z zanieczyszczonym powietrzem, spożywa jarzyny i owoce z przydomowych ogrodów, najprawdopodobniej odżywia się też skażonym mięsem i pije mleko z dioksynami (do organizmu zwierząt gospodarskich dostają się przez układ pokarmowy i oddechowy). 

 Jeśli ilość spożywanych bądź wdychanych toksyn rozłoży się równomiernie na całą narażoną populację, ich skutki mogą nie być od razu zauważalne. W przypadku przyjęcia przez organizm człowieka wysokich dawek dioksyn, ich toksyczny wpływ na zdrowie może objawić się dopiero po kilkudziesięciu latach. Niestety, najczęściej w postaci chorób nowotworowych.

 Przy spalaniu jednego kilograma odpadów:

 -  polichlorku winylu – popularnego PCV, z którego wykonane są wykładziny, butelki, otoczki kabli, folie, powstaje aż 280 litrów chlorowodoru, który w połączeniu z parą wodną tworzy kwas solny. 

- pianki poliuretanowej do powietrza emitowane jest aż 50 litrów cyjanowodoru, który tworzy z wodą truciznę – kwas pruski.

- nie można spalać również sklejek czy płyt wiórowych, ponieważ powoduje to emisję  szkodliwego formaldehydu.

 Szczególnie niebezpieczne dla zdrowia jest spalanie odpadów z tworzyw sztucznych np. butelek typu PET, worków foliowych, odpadów z gumy czy lakierowanych materiałów. W wyniku spalania tego typu odpadów emitowane są rakotwórcze dioksyny.

 Poza tym spalanie wilgotnych odpadów grozi zatkaniem przez mokrą sadzę przewodów kominowych. Skutek? Cofa się tlenek węgla i może dojść do zatrucia.

Komunikat pojawił się też na profilu miasta na Facebooku i natychmiast wywołał sporo komentarzy.

Zobacz też: Nowy Sącz: Nawet mega smog nie da nam autobusów za darmo?

Pani Anna Pietrusza napisała: -  A jakie działania podejmuje Miasto wobec mieszkańców z budynków komunalnych, którzy spalają odpady nie z oszczędności a z biedy? I jeszcze: w których komunalnych budynkach Miasto wymieniło piece na nowe, nie umożliwiające spalania śmieci? A w ilu budynkach należących do Miasta nadal są stare piece?

W zeszłotygodniowej debacie antysmogowej zorganizowanej przez Sądecki Alarm Smogowy uczestniczyli m.in. radny Grzegorz Fecko, jako jedyny przedstawiciel władz miasta i to samo pytanie od pani Anny usłyszał bezpośrednio. Radny zobowiązał się do złożenia interpelacji w tej sprawie  - wspomniane pytania chce zadać bezpośrednio władzom miasta.

Drugi z komentarzy na Facebooku wyprzedziła podczas wspomnianej debaty Ewa Gondek z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, która nie bez ironii mówiła o skłonności Polaków do prowadzenia gospodarki bezodpadowej. Okazuje się, że produkujemy odpadów niemal najmniej w Europie. I nie dlatego, że jesteśmy tacy oszczędni czy zapobiegliwi, tylko dlatego właśnie, że odpady trafiają do pieców. Gondek mocno podkreślała, że w miejscach występowania smogu władze powinny bezwzględnie i systematycznie monitorować ilość śmieci odbieranych od mieszkańców, szczególnie z domków jednorodzinnych . – Takich cudów nie ma – mówiła o Tarnowie, gdzie nagle okazało się, że zimą drastycznie spadła ilość odbieranych śmieci. Sądeczanie chyba też już zauważyli związek przyczynowo skutkowy między ilością oddawanych śmieci a smogiem.

Zobacz też: Powietrze/smog wywraca do góry nogami ceny nieruchomości na Sądecczyźnie?

Pani Anna Janusz napisała pod miejskim komunikatem wprost: - Wystarczyłoby żeby straż miejska sprawdziła mieszkańców, którzy nie segregują odpadów a mają jeden kosz i kilka osób w rodzinie.

Kolejny komentarz jest już w innym tonie, ale jego autor też problemu nie bagatelizuje. - Powołać prawo umożliwiające zatykanie kominów trucicielom... jak się takiemu łobuzowi zatka komin i cały ten smród wleci mu do domu, to zaraz nabierze rozumu.

Są też tacy, którzy oczekują od miasta zdecydowanie radykalniejszych działań niż publikowanie komentarzy: -   I co myślisz ze to podziała ? Taki wpis? To ja Ci mówię, że nie podziała. Trzeba ruszyć du... i zacząć naprawdę działać fizycznie i nie fiołkować infantylnymi komunikatami.

A jak według Was powinna wyglądać miejska ofensywa w sprawie palenia śmieci? Na pocieszenie podamy Wam dane, które świadczą, że sądeczanie uczą się na błędach i wyciągają wnioski. W 2016 roku było o 31 dni mniej, w których nasze powietrze przekroczyło stan krytyczny niż w 2015 roku.

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info







Dziękujemy za przesłanie błędu