Ażurowe, malowane, jajeczne szkatułki. Wielkanocne pisanki Moniki Wąsacz w TVP
Monika Wąsacz, która ma nietypową pasję „pisanki” stała się znana nie tylko w Beskidzie Niskim. Przypadkiem, gdy była ze swoimi cudeńkami na Jarmarku w Gorlicach jej artystyczny talent zauważyła i opisała lokalna dziennikarka.
Dzięki temu artykułowi i mediom społecznościwym odnalazła ją ogólnopolska telewizja i zaprosiła do Warszawy.- "Odnaleźli mnie i moje prace w Internecie. Starannie zapakowałam delikatne pisanki i wraz z mężem ruszyliśmy do stolicy. W studiu prowadzący (przyp. aut. Marcelina Zawadzka i Tomasz Wolny) byli bardzo mili. Pytali, gdzie nabrałam takiego artystycznego zmysłu. Oczywiście, że w domu!"– wspomina artystka.
Monika Wąsacz w Zdyni (Gmina Uście Gorlickie) mieszka od urodzenia i nie wyobraża sobie innego miejsca, w którym mógłby być jej dom. Dla niej Wielkanoc jest przez cały rok! Pisanki to swoisty sposób na życie.
Malować zaczęła zaraz po ślubie. Maluje, drapie, wycina …Na wydmuszkach jajek kurzych, kaczych, gęsich, przepiórczych a nawet strusich, zakupionych w Internecie. W jej palcach powstają ażurowe cudeńka, obrazy na delikatnych skorupkach czy jajeczne szkatułki. Wśród pisanek nie ma dwóch identycznych!
Na antenie „Pytania na śniadanie” TVP 2 pokazywała, jak powstają wielkanocne, beskidzkie cudeńka. Z Moniką Wąsacz przeprowadziliśmy wywiad, który jeszcze dziś ukaże się w Sądeczaninie.info
(MK) fot. Moniki Wąsacz