Aktualizacja: Ratownicy szukali 20-latka, który spadł z mostu na Dunajcu. Bez skutku
- Zawsze trzeba mieć nadzieję – podkreśla oficer dyżurny, gdy pytamy go o realne szanse dzisiejszych poszukiwań, od wypadku upłynęło już kilkadziesiąt godzin.
- Będziemy jeszcze raz przeszukiwać brzegi Dunajca, bo wszystko się może zdarzyć a poszukiwania w nocy nie zawsze są skuteczne – podkreśla dyżurny.
Zobacz też: Chłopak spadł z mostu kolejowego na Dunajcu. Nie udało się go odnaleźć
Przypomnijmy. 20-latek szedł mostem ze znajomymi. W pewnej chwili poślizgnął się i spadł z mostu. Policja przesłuchała świadków – wstępnie zakłada, że to był nieszczęśliwy wypadek. Do dramatu doszło około godziny 22.40 26 maja. Przez kilka godzin ratownicy szukali chłopaka. Akcję wznowiono wczoraj koło godziny 8.00, ale chłopaka nie udało się odnaleźć. Akcję zawieszono koło godziny 13.00.
Jak słusznie zauważyli sądeczanie, Czytelnicy naszego portalu, na most kolejowy wchodzić nie wolno.
W myśl artykułu 14 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym obowiązuje całkowity zakaz chodzenia po torowisku pod rygorem mandatu. Tyle tylko, że mieszkańcy Nowego Sącza nagminnie ten zakaz łamią, nasz fotoreporter widział mężczyznę, który chciał przejść przez most z rowerem. Spłoszył go widok aparatu fotograficznego.
Na torach zginęła też 21-latka, która w Krakowie wpadła pod tramwaj. Pisaliśmy o tym szeroko w publikacji Wnuczka sądeckiego kuriera AK zginęła pod kołami tramwaju. Tragedia w Krakowie
Pozostaje nam tylko zaapelować do sądeczan, by wyciągnęli wnioski z obu dramatów.
Edit: Poszukiwania odwołane. Nie przyniosły rezultatów - chłopaka nie odnaleziono. - Nie udało nam się zwodować łódek, bo Dunajec był zbyt wartki - komentuje oficer dyżurny sądeckiej policji. Poszukiwania zakończono koło godziny 13.00, ale i później dyżurne patrole policji sprawdzały okolice Dunajca. Też bez skutku.
ES [email protected] Fot.: KS