Bili się lokalni samorządowcy. Stanęło na ostrzu…piły
To miała być tylko zabawa, ale rywalizacja, była niezwykle zacięta. W turniejowe szranki stanęli samorządowcy z Grybowa, Łącka, Korzennej i Chełmca.
Walka o miejsce na podium była znakomita. Towarzyszyły jej salwy śmiechu samych zawodników i publiczności.
Powszechną wesołość wywołały wyścigi w workach. Poważni samorządowcy, którzy garnitury zamienili na krótkie spodenki i bawełniane koszulki ,bawili się przy tym jak dzieci. Techniki skoków przyprawiały o zawrót głowy.
Były skoki stateczne i skoki zajęcze. Wiele z nich kończyło się widowiskowymi upadkami.
Niezrażeni sportowcy-samorządowcy dzielnie jednak walczyli do samej mety.
Wielkie emocje towarzyszyły też przeciąganiu liny. To była prawdziwa próba sił między gminami.
Było też rzucanie na odległość ziemniakiem.
W ruch poszedł też prezesowski kapelusz Zygmunta Berdychowskiego, który na potrzeby turnieju ofiarował swoje lachowskie nakrycie głowy.
Najbardziej widowiskowe było jednak piłowanie na czas drewnianych kloców drewna, do czego panowie samorządowcy podchodzili wyjątkowo ambicjonalnie i emocjonalnie.
- Szybciej panowie, szybciej! Piłujecie za wolno - poganiał kolegów z Chełmca Zygmunt Berdychowski, który jako zawodnik zasilił samorządową drużynę.
Ale to nie Chełmiec wygrał. Na podium stanęła gmina Korzenna? To oni okazali się najlepsi.
(ami), fot tek