Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
10/06/2017 - 20:55

Skrzypek na deptaku. Sądeczanom się podobało, a on dorabiał do nauczycielskiej pensji

Miłe dla ucha dźwięki skrzypiec pobrzmiewały w sobotę do południa na zalanym słońcem sądeckim deptaku, gdzie ulokował się liczący na zarobek muzyk ze …Słowacji. - To nadaje miastu kolorytu, mówili niektórzy przechodnie i wrzucali drobniaki do leżącego na chodniku pudła na instrument. Ile w Nowym Sączu może zarobić uliczny grajek?

Zarabiający ulicznym graniem muzycy to nieodłączny element pobliskiego Krakowa. w Nowym Sączu to raczej rzadkość. Tym większą uwagę przechodniów przykuwał wygrywający z zapamiętaniem na sądeckim deptaku skrzypek.

- Pięknie gra, zachwycała się babcia z wnuczkiem, która na chwilę zatrzymała się przy skrzypku.

W grę muzyka zasłuchała się też młoda kobieta z wtulonym w nią niemowlęciem, owiniętym specjalną chustą.

- Te skrzypce  tak kojąco podziałały na mnie i na mojego synka, który właśnie zasnął - mówi kobieta.

Skąd wziął się skrzypek na sadeckim deptaku? Ze Słowacji, a dokładnie z Kieżmarku, powiatowego miasta we wschodniej Słowacji, w kraju preszowskim.

- Jestem nauczycielem muzyki w szkole i dorabiam sobie do skromnej nauczycielskiej pensji. Byłem tu już rok temu. Nowy Sącz jest urokliwym miastem, a ludzie są tutaj bardzo mili.

Czy równie hojni? - zaglądamy muzykowi do  leżącego na chodniku pudła na instrument, do którego przechodnie wrzucają drobniaki.

- Wychodzi około dwadzieścia złotych na godzinę - mówi muzyk. -Trochę się uzbiera. Gram dopóki ludzie spacerują. Jedni mijają mnie obojętnie, ale niektórzy się zatrzymują i słuchają, tak, jak ta bardzo ładna młoda pani z niemowlęciem. Ma taki spokój na twarzy i widać, że ma artystyczną duszę.

- Szkoda, że u nas nie jest tak, jak na krakowskim rynku, gdzie można spotkać tylu artystów - wzdycha babcia z wnuczkiem. - To nadawałoby o tej porze roku naszemu miastu kolorytu.(ami) fot. A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu