Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
29/08/2018 - 23:20

Skontrolowali Szkołę Podstawową w Czaczowie. Wyniki szokujące [WIDEO]

Udostępniała szkołę na imprezy, za które pobierała pieniądze, z których nie rozliczała się z gminą. Niewłaściwie rozdysponowała fundusz socjalny. Jakby tego było mało, przydzielała sobie zastępstwa, a w tym samym czasie prowadziła lekcje w innych klasach. To tylko niektóre nieprawidłowości, których dopuściła się dyrektor Szkoły Podstawowej w Czaczowie.

Kilka miesięcy temu w Szkole Podstawowej w Czaczowie (gmina Łabowa) została przeprowadzona kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Wyniki są szokujące. Inspektorzy wykazali liczne nieprawidłowości związane z pracą Stanisławy Smreczak, która już od kilkunastu lat piastuje stanowisko dyrektora szkoły. Wyniki kontroli zostały przedstawione wójtowi gminy Łabowa Markowi Janczakowi, który jest jej pracodawcą.

-  Przede wszystkim były to nieprawidłowości związane z rozliczaniem funduszu socjalnego, ale także prowadzeniem lekcji związanych z zastępstwem - wyjaśnia wójt Janczak.

Jak udało nam się dowiedzieć, dyrektor Stanisława Smreczak przydzielała sobie zastępstwa, a w tym samym czasie prowadziła lekcje w innych klasach. Oznacza to, że w tym samym czasie powinna być w dwóch klasach. Było to niemożliwe, ale mimo wszystko wpisywała tematy lekcji w dziennikach obu klas i pobierała za to wynagrodzenie.

Zdarzały się również sytuacje, że w dziennikach lekcyjnych były wpisane tematy zajęć, podczas gdy dyrektorka była nieobecna w tym czasie w szkole.

- Pani dyrektor dyskryminuje pracowników w przydzielaniu zastępstw. Największą liczbę zastępstw miała właśnie ona. Ponadto stosuje wobec pracowników mobbing, co wykazała anonimowa ankieta przeprowadzona w szkole wśród nauczycieli - żalą się nauczyciele, którzy o całej sprawie poinformowali 'Sądeczanina". Nie chcieli ujawnić nazwisk, chcieli pozostać anonimowi.   

Dyrektorka udostępniała szkołę mieszkańcom gminy. W budynku - bez wiedzy wójta - były organizowane imprezy okolicznościowe, takie jak np. chrzciny i komunie. Dyrektorka nie rozliczała się z gminą z pieniędzy, które otrzymywała.

- Pani Smreczak mówiła, że zdarzało się to sporadycznie. Tłumaczyła, że za te pieniądze kupowała jakieś rzeczy do szkoły. Ostatecznie zgodziła się zwrócić te pieniądze, bo chciała wszystkiemu  zadośćuczynić - wyjaśnia wójt Janczak.

Inspektor PIP ukarał dyrektorkę mandatem. Ponadto gmina doprowadziła do tego, że Stanisława Smreczak złożyła rezygnację ze stanowiska. Została również ukarana naganą. Postępowanie w tej sprawie prowadzi obecnie kuratorium. Zarówno Państwowa Inspekcja Pracy, jak i wójt mają możliwość powiadomienia o nieprawidłowościach prokuratury. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? Gmina jak na razie czeka na zakończenie postępowania przez kuratorium.

31 sierpnia dyrektorka przechodzi na emeryturę. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć niewykluczone, że otrzyma jeszcze sześciomiesięczną odprawę. 

Odwiedziliśmy w szkole Stanisławę Smreczak. Prosiliśmy o komentarz w tej sprawie, ale niestety odmówiła. Wysłaliśmy również pytania do rzecznika Państwowej Inspekcji Pracy, ale jeszcze  nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

RG [email protected], Fot. KS, Film KS







Dziękujemy za przesłanie błędu