Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
02/03/2018 - 09:40

Sądeckie Kocie Planty: Miejsce z potencjałem, ale bez pomyślunku [ZDJĘCIA/WIDEO]

- Miejsc z takim potencjałem jest w naszym mieście naprawdę niewiele, ale nikt jakoś nie ma pomysłu na to, by to miejsce zagospodarować – komentują od wielu lat sądeczanie. Czy jest szansa, by coś tu zmienić? Czy rzeczywiście jest konieczny do tego mega budżet?

Zobacz też: Nowy Sącz: Wybraliście najgorszą ulicę w mieście. Czy wynik kogoś zaskoczy?

- Tak naprawdę niewielkim nakładem można tu zrobić jakiś plac zabaw dla dzieci z taką mini siłownią pod chmurką. Jest tu stary fundament. Jakby Kocie planty ożywić, to można by było tu postawić budkę z lodami i napojami. Mogłoby to naprawdę ładnie wyglądać. A niech się pani rozejrzy, w okolicy nie ma żadnego placu zabaw.

- Dzieciaki się bawią na ulicach albo chodzą na inne osiedla. Mój wnuk ciągle ucieka do kolegów na Przydworcowe i rodzice od zmysłów odchodzą czasem a on wiecznie się tłumaczy, że nie ma co robić u nas pod klatką. A teraz tu jest tylko wielka palarnia dla uczniów ze szkoły obok  – komentował pan Tadeusz, który zagadnął nas jak robiliśmy zdjęcia, na których widać, że znowu ktoś ukradł kostkę brukową ze schodów.

Zobacz też: Kocie planty nadal będą leżeć odłogiem, nie ma też pieniędzy dla Przetakówiki

Komentujemy, że taki plac zabaw, to wcale nie taka łatwa sprawa, bo przez rygorystyczne normy bezpieczeństwa urządzenia można kupować tylko od firm, które mają atest a siłownia pod chmurką to też wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych.

– To żadne wytłumaczenie, niech pani sobie nie daje mydlić oczu. Zawsze można jakiś projekt unijny napisać, zawsze można jakiegoś sponsora pozyskać. U nas w regionie jest przecież tyle firm stolarskich, co  wystawiają się przy drogach z bujawkami, wiatami, ławeczkami i tysiącem rzeczy, które mogliby tu ustawić w zamian za tablicę z reklamą i danymi kontaktowymi – kategorycznie odbił pałeczkę starszy pan. – Wam młodym brakuje szerszego spojrzenia. Dla was teraz jak zacznie się mówić o pieniądzach, to od razu rozkładacie ręce.

Czy rzeczywiście tak jest? W lutym 2017 roku radny Mieczysław Kaczwiński wystąpił do miasta z wnioskiem o urządzenie tu siłowni pod chmurką. - Przedmiotowa lokalizacja została przekazana do rozpatrzenia pod względem technicznym do Wydziału Inwestycji i Remontów Urzędu Miasta – zadeklarował wtedy wiceprezydent Jerzy Gwiżdż.

Ale już w grudniu Gwiżdż odpowiadał już zupełnie inaczej. - (…) w przyszłorocznym budżecie nie ma środków finansowych na budowę nowych siłowni pod chmurką i placów zabaw jak i doposażenie istniejących, stąd wykonanie powyższego zadania jest niemożliwe.

Zobacz też: Starą Sandecję oddać we władanie dzieciom! Będzie megaplac zabaw?

A jak Kaczwiński przyjął propozycję pana Tadeusza? – To jest raczej niemożliwe, bo to teren miejski a wszystkie urządzenia montowane na terenach miejskich musza mieć atesty. Te firmy, o który Czytelnik wspomina atestów w większości nie mają. Robią rzeczy, które może pani zamontować w swoim prywatnym ogródku, gdzie to pani osobiście odpowiada za to, jak by się tu cos złego przydarzyło – tłumaczy radny.

Posiłkuje się przykładem placu zabaw na osiedlu Szujskiego, który został sfinansowany kilkanaście lat temu ze środków zebranych w ramach akcji „Ziarnko Gorczycy”. Po dwunastu latach miasto uznało, że nie ma pieniędzy na jego wyremontowanie i zostały tylko dwie huśtawki zakupione przez miasto.

- W sprawie Kocich plant składałem już wiele interpelacji. I wielu radnych, niezależnie od miejsca, w którym zasiadają na Sali obrad w ratuszu, przyznaje, że jest to idealne miejsce na siłownię pod chmurką. Obsługuje trzy osiedla: Wólki, Szujskiego i Centrum w pobliżu są trzy szkoły, ale nie ma żadnej woli politycznej, by to wykorzystać…

ES [email protected] Fot./Film: ES

Kocie Planty w Nowym Sączu




Fot.: ES






Dziękujemy za przesłanie błędu