Nowy Sącz uczcił rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja
Uroczystości wspólnie zorganizował starosta nowosądecki Marek Pławiak, prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak i ks. dr Jerzy Jurkiewicz, proboszcz parafii św. Małgorzaty. W mszy i przemarszu uczestniczyli licznie samorządowcy, przedstawiciele szkół, organizacji kombatanckich, służb mundurowych, członkowie pocztów sztandarowych, politycy i mieszkańcy miasta.
Z Orkiestrą Reprezentacyjną Straży Granicznej na czele, z bazyliki, ulicami św. Ducha, Lwowską, Rynkiem i Piotra Skargi uczestnicy rocznicowych uroczystości przeszli na plac 3 Maja. Tam, po przemówieniu prezydenta Ryszarda Nowaka, złożyli kwiaty przed pomnikiem Stanisława Małachowskiego, starosty sądeckiego i marszałka Sejmu Czteroletniego.
- Mówi się, ze patriotyzm powoli staje się ideą nieaktualną. W dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi jest gotowych poświęcić swoje życie i zdrowie dla Ojczyzny - mówił w homilii podczas nabożeństwa ks. Krzysztof Orzeł.
- Zastanawiamy się jakie korzyści przyniesie nam przywiązanie do kraju. Nie myślimy co możemy mu dać sami, co złożyć w ofierze. Gdy jednak Ojczyna znajduje się w potrzebie, to patriotyzm zawsze jest najważniejszą siłą - dodawał.
- Nie możemy ulec pokusie zbawiania świata kosztem własnej Ojczyzny - przemawiał do wiernych ks. Orzeł. – Niestety, dzieje się trochę inaczej. Zbawia się cały świat kosztem Polski. To zakłócenie porządku społecznego, które musi być naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, zgodnym współżyciu i współpracy. Czy to są słowa lidera nacjonalistycznej partii? Nie, te słowa wypowiedział już w 1976 roku do kapłanów sługa Boży, kardynał Stefan Wyszyński.
- Także i dziś te prorocze myśli naszego prymasa są aktualne - przypominał ksiądz Krzysztof Orzeł. - Ojczyna jest naszą matką. A Polska jest matką szczególną, bo niełatwe są jej dzieje, przynajmniej na przełomie ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele wycierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego ma prawo do miłości szczególnej - jak mówił nasz papież Jan Paweł II.
Nie sposób opowiedzieć o wszystkich płaszczyznach związanych z patriotyzmem, ale jest to między innymi miłość. Tej miłości uczy też Maria, matka Boża. Ta miłość na przestrzeni dziejów wyrażała się w różny sposób. Czasami trzeba było Ojczyzny bronić, przelewając za nią krew, czasami w konspiracji trzeba było bronić wszystkiego tego, co polskie; czasami z wrogiem, który był wewnątrz, trzeba było walczyć w obronie tego, co jest treścią naszego narodu.
Dzisiaj musimy dawać świadectwo tego, ze jesteśmy Polakami. Potrzeba nam dzisiaj kochać naszą Ojczyznę zgodnie z hasłem „Módl się i pracuj”. Oddaj jej to, co czynisz na co dzień tam, gdzie Bóg cię postawił…
Homilia spodobała się zebranym do tego stopnia, że na zakończenie rozległy się brawa, co w kościołach zbyt często spotykane nie jest.
O innym, historycznym wymiarze patriotyzmu mówił zaś na placu 3 Maja prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak.
- Mija dzisiaj 226 lat od uchwalenia w 1791 roku ustawy rządowej, Konstytucji 3 Maja. Te rocznice są naszym narodowym, radosnym świętem. W kalendarzu, wśród ważkich kart naszej historii, znaczące miejsce zajmuje przyjęcie ustawy zasadniczej, wprowadzającej znaczne reformy w upadającej Rzeczpospolitej Obojga Narodów i jej nowy ustrój prawny. To nowoczesny dokument, wprowadzający ład do zanarchizowanych rządów magnaterii. Była - wedle słów Ignacego Potockiego i Hugo Kołłątaja – ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny.
Jak przestawiał się stan ówczesnej Rzeczpospolitej? Tak oddał to, cytowany przez prezydenta Nowaka Edmund Burke, Brytyjczyk współczesny Konstytucji 3 Maja, twórca doktryny brytyjskiego konserwatyzmu:
- Król bez władzy, szlachta bez zgody i karności, lud bez rzemiosł, przemysłu, handlu i wolności. Bezrząd wewnątrz, bezbronność na zewnątrz; brak skutecznej siły zbrojnej, za to przemoc obca, gospodarująca po swojej woli w ogołoconym kraju.
Był to stan rzeczy który niemal wzywał do śmiałego działania i prób ryzykownych. Położenie Polski takowe było, że każdy niemal bez różnicy godził się na to, że chociażby kosztem niejakiego krwi przelewu, musiało przyjść do reformy jej konstytucji.
- Ale jakimi środkami bezład ten został usunięty! Środkami zarówno niezwykłymi, jak zgodnymi z rozumem i uczuciem. Wobec tej zmiany, cnota ani się sromać, ani cierpieć nie ma powodu, raczej tylko radować się i chlubić. Jak dotąd, jest to niezawodnie najczystsze dobrodziejstwo, jakie kiedykolwiek ludzkość spotkało.
- Kolejne pokolenia widziały w Konstytucji 3 Maja symbol dążeń do odzyskania niepodległości i suwerenności Rzeczpospolitej. Była dokumentem opatrznościowym, ona sprawiła, że nie udało się już zaborcom odebrać Polsce bytu, bo ten byt na setki lat zapisany został w słowach tej Konstytucji.
(tk) Fot TK [email protected]