Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 19 marca. Imieniny: Aleksandryny, Józefa, Nicety
23/07/2018 - 13:10

Nowy Sącz: Biedronka każe płacić za swój parking, klienci są zadowoleni [WIDEO]

Nie jesteś klientem Biedronki przy ul. Krakowskiej na Helenie? Zamiast robić zakupy chcesz tu zostawić auto i przesiąść się do szynobusu, by przeprawić się na drugą stronę Dunajca? W tej sytuacji za skorzystanie z przysklepowego parkingu musisz zapłacić 10 złotych za godzinę. Sami klienci dyskontu są z tego rozwiązania bardzo zadowoleni.

5 złotych opłaty postojowej za pierwszą godzinę plus 10 złotych za każdą kolejną rozpoczętą – to stawka, którą według ustawionego niedawno „Regulaminu parkingu niestrzeżonego” przy Biedronce na Helenie trzeba uiścić, by postawić tu auto. Klienci Biedronki do godziny mogą tu stać za darmo.

- Bardzo dobrze, bardzo dobrze, wcześniej to człowieka cholera brała – tak to rozwiązanie skomentowała pierwsza zagadnięta przez nas dziś mieszkanka osiedla Heleny. Sam parking pełen był wolnych miejsc. – Przecież proboszcz pod kościołem taki wielki parking udostępnił. Jaki problem z niego dojść do szynobusu? – dodaje starsza pani.

Zobacz też: Nowy Sącz: Wyburzmy zniszczoną kamienicę i wybudujmy wielopoziomowy parking

- Tu jest bardzo dużo innych miejsc parkingowych w okolicy. Na przykład od ulicy Starowiejskiej, koło cmentarza. Jak tam dojechać? Trzeba jechać prosto Krakowską, za sklepem Szubryta trzeba się kierować prosto na kościółek. Można też przejechać za torami i ulicą świętej Heleny również się tam dostaniemy. Nie ma żadnego problemu, są dwie drogi dojazdowe. Tam też mogą parkować ci, co jadą od Starowiejskiej, od Świniarska – obrazuje kolejna osoba zagadnięta przez nas na parkingu.

Zobacz też: Można już parkować przy kościele na osiedlu Helena!

- Czy to oznacza, że miejsc parkingowych jest w bród tylko nikt kierowców o tym dotąd nie poinformował? – dopytujemy, gdy nasz rozmówca podsumował, że w sumie w okolicy uzbierałoby się kilkadziesiąt zupełnie teraz niewykorzystanych miejsc, które śmiało mogłyby posłużyć pasażerom szynobsu bez konieczności utrudniania życia wszystkim wokół stacji.

- Ktoś tu po prostu powinien się przejść, zrobić mapkę, na mapce wyrysować, ile miejsc do parkowania rzeczywiście tu jest i to upublicznić –odpowiada krótko starszy pan.

Parkingowy, który obsługuje plac obok dyskontu nie ukrywa, że chętnych do płacenia nie ma. – Jeszcze mi się taki nie zdarzył, który chciałby tu na takich zasadach zostawić samochód. Ilość takich pojazdów spadła do zera.

Jak weryfikuje: kto jest klientem a kto chce jedynie skorzystać z dobrodziejstwa parkingu? - Po pierwsze od razu widzę, kto z samochodu wchodzi do sklepu i czy wraca do niego z zakupami. A po drugie sprawdzam paragony – tłumaczy mężczyzna.

Nikt z naszych rozmówców pretensji do kierownictwa Biedronki nie ma – wszyscy zgodnie komentują, że dyskont musi dbać nie tylko o obroty, ale też o klientów. – W tym wypadki interesy obu stron są ze sobą ściśle związane – słyszymy od wszystkich. 

Przy okazji przypominamy, że to Biedronka to już drugi sklep, w którym wprowadzono takie obostrzenia i wprowadzono obostrzenia dla tych, co parkują a nie kupują. Jako pierwsza takie rozwiązanie wprowadziła dyrekcja galerii Europa o czym pisaliśmy w artykule: Koniec z parkowaniem za darmochę pod "Europą". Kto jest klientem a kto nie?

ES [email protected] Fot.: ES / FILM: Krzysztof Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu