Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
12/07/2017 - 12:35

Co „powiedział” pies? Czy w walizce przy Barskiej była bomba? [FILM]

Co było w porzuconej przy ulicy Barskiej walizce? O podejrzanym znalezisku tuż obok bloków zaalarmował policjantów z samego rana jeden z mieszkańców osiedla Barskie. Do sprawdzenia ładunku ściągnięty został z Zakopanego pies po specjalistycznym szkoleniu do wyszukiwania ładunków wybuchowych.

Pies miał pojawić się bardzo szybko, okazało się jednak, że trzeba było na niego czekać kilka godzin. Mieszkańcy przyglądali się policyjnej akcji z coraz większym rozbawieniem. Gruchnęła nawet wśród nich wieść, że policja już i tak walizkę otworzyła i w środku były jakieś papiery. - Policjant mówił, że to nie jest byle jaka walizka, tylko kosztuje ze 250 złotych – słyszymy od jednej z osób.

Zobacz też: Bomba na osiedlu Barskim?! Policja czeka na wyszkolonego psa, który to sprawdzi

Kilkadziesiąt minut później podchodzi do nas kolejny i krótko komentuje: - Jeszcze tej walizki nie zabrali? Jakbym wiedział, że z tego taki cyrk będzie, to sam bym ją rano zabrał. Jakbym sprzedał, to miałbym na kilka nalewek…

- Oj tam, komuś się nie chciało wziąć klucza do śmietnika, to zostawił ją obok, żeby sobie ktoś wziął jak potrzebuje - mówi o walizce kobieta, którą pytamy o poczucie zagrożenia.

Przed 14 zjawił się długo wyczekiwany pies. Okazało się, że Lemon (poza służbą Harry), dwuletni owczarek zaraz po szkoleniu, jechał do nas aż z Zakopanego, bo sądecki, czworonożny specjalista jest niedysponowany.

Jak wyglądały jego oględziny? Zobaczcie na filmie. - Pies oznacza ładunek wybuchowy pasywnie, siadając zaraz obok. W tym wypadku Lemon niczego nie oznaczył - skwitował krótko przewodnik psa.

Jak kwituje akcję mł. asp. Iwona Grzebyk Dulak, oficer prasowy KMP w Nowym Sączu? - Po wykonaniu wszystkich czynności, które wykluczyły, by w walizce znajdowały się niebezpieczne materiały, policjanci sprawdzili jej zawartość: była pusta.

Zobacz też: SOR: szpital wprowadził całkowity zakaz robienia zdjęć i nagrywania personelu i pacjentów

Mimo wszystko policjantka zastrzega: - W przypadku znalezienia w miejscu publicznym pozostawionego bez opieki, podejrzanego pakunku, torby, bagażu czy paczki, najlepiej go nie dotykać i jak najszybciej zadzwonić pod nr alarmowy 997, informując policję o takim znalezisku. Wówczas policjanci, jak i inne służby będą mogły sprawdzić, czy jego zawartość jest bezpieczna.

ES [email protected] Fot./Film: Krzysztof Stachura







Dziękujemy za przesłanie błędu