Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
28/03/2017 - 05:05

Smog trzyma w ryzach Nowy Sącz. A może nie taki diabeł straszny, jak go malują?

Smog „dusi” zimą Nowy Sącz i jego mieszkańców. Przy dużym zanieczyszczeniu powietrza nad miastem wisi charakterystyczna „czapa”. Jak bronić się przed smogiem, jak mu przeciwdziałać? Czy w ogóle jest to możliwe. Czy sądeczanie są skazani na oddychanie tym, co wylatuje przez kominy z pieców „kopciuchów”? Rozmawiamy z Ewą Gondek, kierownikiem Działu Monitoringu Środowiska Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, Delegatura w Nowym Sączu.

Nowy Sącz nie ma, niestety, czystego jak kryształ powietrza. Wręcz przeciwnie. Są dni, że nad miastem zalega smog i wtedy, mówiąc kolokwialnie, robi się spory problem. Mieszkańcy oddychają między innymi tym, co wylatuje ze starych pieców „kopciuchów”. Czy faktycznie nasze miasto należy do tych w Polsce, gdzie jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia?

- Jeszcze nie dysponujemy roczną oceną jakości powietrza dla Małopolski, w tym również i dla naszego regionu za rok 2016. Zostanie ona opublikowana na stronach internetowych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w kwietniu 2017 roku. Jestem jednak przekonana o tym, że we wspomnianej ocenie po raz pierwszy pojawi się informacja, że zanieczyszczenie średnioroczne (wartość stężenia pyłu zawieszonego PM 10) jest poniżej normy, czyli poniżej 40 µg/m sześc. Wnioskuję to chociażby po ilości dni z przekroczeniami normy średniodobowej w roku ubiegłym.

Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Czyli nie jest tak źle, jak słychać zewsząd?

- Według danych z automatycznej stacji monitoringu powietrza WIOŚ przy ul. Nadbrzeżnej, które nie zostały jeszcze zweryfikowane, w 2016 roku odnotowano 78 dni powyżej dopuszczalnego 24-godzinnego stężenia (50 µg/m sześc.) pyłu PM 10. Tych dni było znacznie mniej, niż w latach poprzednich. W 2016 roku odnotowano w Nowym Sączu najniższą ilość dni z przekroczeniami normy średniodobowej.

A jak to kształtowało się w latach ubiegłych?

- Od 2011 roku zauważalna jest tendencja spadkowa. Wartość średniorocznego stężenia pyłu zawieszonego PM 10 w ubiegłym roku będzie najprawdopodobniej również najniższa w historii pomiarów w Nowym Sączu, czyli od 2004 roku. Norma roczna - to 40 µg/m sześc. Najbliższy tej normie był rok 2014, bowiem stężenie średnioroczne wyniosło wtedy 42 µg/m sześc. Miniony rok pod tym względem powinien być jeszcze lepszy.

Jak pani sądzi, na którym miejscu uplasuje się Nowy Sącz w „rankingu” miast mających najbardziej zanieczyszczone powietrze?

- Sądzę, że nasze miasto znajdzie się pod koniec drugiej, albo w trzeciej dziesiątki. Mam tu jednak na myśli takie miasta, które zostały objęte monitoringiem.

W Nowym Sączu odnotowuje się przekroczenia normy średniodobowej w przypadku pyłu zawieszonego...

- Niestety tak. Natomiast nie odnotowujemy przekroczeń jeśli chodzi o zanieczyszczenia gazowe: tlenkami azotu, dwutlenkiem siarki, tlenkami węgla.

Co to jest ten pył zawieszony?

- Ano właśnie. WIOŚ bada pył PM 10 i PM 2,5. PM 10 – jest to pył o średnicy 10 mikrometrów. Dla zobrazowania powiem, że porównując wielkość tego pyłu do naszego włosa – jest to jedna piąta średnicy naszego włosa. Pyły są to cząsteczki zawieszone w powietrzu. Jest to mieszanina związków organicznych, nieorganicznych, ciekłych i stałych. Pył PM 10 może w swoim składzie zawierać wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne np. benzo(a)piren oraz dioksyny, furany i metale ciężkie. W tym pyle odnotowujemy kilkukrotne przekroczenia benzo(a)pirenu. Gdybyśmy posłużyli się procentami, to niejednokrotnie to przekroczenie w poprzednich latach wynosiło tysiąc proc., a zdarzały się też i takie okresy, że to przekroczenie kształtowało się na poziomie 1200 proc., czyli 10, 12 razy więcej niż norma dopuszczalna.

Benzo(a)piren jest szkodliwy dla zdrowia człowieka?

- I to bardzo. Jest udowodnione, że powoduje on zmiany w strukturze DNA człowieka, a co za tym idzie w organizmie człowieka mogą tworzyć się białka niekonieczne pożądane i zmiany nowotworowe. Sądzę, że lekarze są również tego samego zdania.  

Wspomniała Pani, że WIOŚ bada również pył PM 2,5?

- I znowu porównując to do wielkości włosa ludzkiego – stanowi on jedna dwudziestą jego średnicy. Robię takie porównanie po to, abyśmy zdali sobie sprawę, jakie są to wielkości. Gołym okiem jednego i drugiego pyłu nie jesteśmy w stanie zobaczyć. Pył PM 2,5 dostaje się poprzez drogi oddechowe do naszych płuc, a potem przez pęcherzyki płucne bezpośrednio do krwi. Jest to pył, którego nie jesteśmy w stanie wykasłać. Wszelkie zanieczyszczenia, jakie ma w swoim składzie, dostają się w związku z tym do komórek naszego organizmu.

Problem niskiej emisji i przekroczeń pyłu pojawia się chyba tylko zimą?

- Niestety tak. Od listopada do połowy marca, a więc wtedy, gdy temperatury powietrza oscylują poniżej i nieco powyżej zera.

W ubiegłym roku Urząd Miasta w Nowym Sączu podjął współpracę ze specjalistami z politechniki Warszawskiej i Akademii Morskiej w Gdyni, którzy skonstruowali mobilne pyłomierze. Te urządzenia sprzężone z odpowiednim oprogramowaniem zamontowano w pięciu punktach miasta: na terenie Szkoły Podstawowej nr 14, Domu Pomocy Społecznej przy ul. Nawojowskiej, przy oczyszczalni ścieków przy ul. Tarnowskiej, na terenie siedziby Sądeckich Wodociągów przy ul. Wincentego Pola (osiedle Wólki) i na terenie spółki Nova przy ul. Śniadeckich. Z wynikami pomiarów z tych „czarnych skrzynek” mogą zapoznawać się również mieszkańcy miasta za pośrednictwem strony internetowej...  

- Przedstawiane wyniki nie pochodzą ze stacji referencyjnych. Wyniki pomiarów pochodzą wprost z urządzeń i nie są weryfikowane przez żadnego operatora, ale dla nowosądeczan są źródłem cennej orientacyjnej informacji, jakie jest stężenie pyłu w poszczególnych częściach miasta.

WIOŚ posiada także własny miernik zanieczyszczenia powietrza?

- Nasze urządzenie jest zainstalowane przy ul. Nadbrzeżnej; jego lokalizacja jest zgodna z wytycznymi głównego inspektora ochrony środowiska. Jest to stacja referencyjna. Jak wynika z tegorocznych odczytów ze wspomnianego urządzenia informacje dotyczące stanu powietrza w Nowym Sączu są raczej mało pocieszające. W styczniu tego roku w Nowym Sączu odnotowaliśmy tylko pięć dni bez przekroczeń, a w lutym tylko siedem.

Gdzie szukać przyczyn, że sądeczanie zimą przez większość dni oddychają smogiem?

- Proszę pamiętać, że do powstawania smogu przyczynia się głównie emisja niska pochodząca, niestety z funkcjonujących palenisk indywidualnych opalanych opałem o niskiej jakości. Mam tu na myśli węgiel gorszego gatunku, drewno, koks, miał. To ich spalanie jest bezwzględnym dostarczycielem pyłów do powietrza. Mam nadzieję, że niedługo zostanie wprowadzony ustawowy zakaz opalania flotami i mułami. Mam nadzieję, że ten wątpliwej jakości opał zostanie uznany jako odpad i zostanie ograniczona możliwość nabywania takiego opału. Flotami możemy palić w dużych profesjonalnych piecach, wyposażonych w odpowiednie filtry, a nie w paleniskach domowych.

Dziękuję za rozmowę

Iga Michalec, Fot. (MACH)

Całą rozmowę można przeczytać w dodatku "O zdrowiu Sądeczan", który znajdzie się w kwietniowym numerze miesięcznika "Sądeczanin".







Dziękujemy za przesłanie błędu